Wpis z mikrobloga

Wylądowaliśmy na komecie Czurniakowa i rozpoczęliśmy zejście do złoża Goldbergium. Mieliśmy przed sobą 1500 metrów tuneli i schodzenia po nanolinach.

________________________________________

500 metrów od centrum złoża.

Czuję już swędzenie skóry więc mówię

- Jacek kładź tą Pakę i wynośmy się. Do celu zostało na jeszcze 500 metrów a HCO2 już żre nam kombinezony.

- Spokojnie mamy jeszcze trochę rozpylacza spryskam ci kombinezon i będzie ok.

Popsikał mnie tym sprejem-żelem i schodziliśmy głębiej.

_______________________________________

200 metrów od centrum złoża.

- HCO spada!

- Dziwne powinno utrzymywać się tutaj na poziomie 30%, ciekawe dlaczego.

- nie rozmawiać oszczędzać tlen! Idziemy dalej

________________________________________

20 metrów od centrum złoża.

Zauważyliśmy w końcu te kryształy. Paweł zaczął rozstawiać sprzęt a ja zająłem się zbieraniem osadu z kryształów. Nagle za ściany wychodzi Knapik.

- Co wy studenci robicie w kosmicznej bazie Banku Głosów!

Wyciąga swojego colta i strzela do Pawła, potem strzela do Ani. Widzę jak padają na ziemię, wtedy szybko Pakę i rzucam nią w tego żyda. Trafiłem szczęściem go kantem i Lektor padł na ziemię zalany krwią. Podbiegłem szybko do Pawła.

Nagle poczułem ból w boku i upadłem na ziemię. To Boberek rzucił we mnie nożem. Zacząłem się szybko czołgać za jeden z kryształów. Odłamałem jeden mniejszy kryształ z ziemi.

- Nie uciekniesz!

Słyszałem jak Lektor podchodzi.

- Wyjdź, nie masz się gdzie ukryć.

Był coraz bliżej, Gdy już czułem jego oddech wyskoczyłem zza kryształu i wbiłem mu odłamek prosto w twarz, krew poleciała obfitym bryzgiem. Ale ból w boku dał o sobie znak i przewróciłem się razem z Boberkiem.

Podniosłem kryształ aby dobić Lektora i wtedy poczułem jakbym się zapadał w błoto a przed twarza pojawiała mi się twarz kobiety. To była Krystyna Czubówna. Lektor po raz kolejny zmienił oblicze ale podczas zmiany wtopiłem się w ciało tego stwora. Ciało Czubówny twardniało a ja czułem jak zaciska się wokół mojego ramienia i nóg.

Chciałem się wyrwać ale było za późno czułem jak moja ręka i nogi są miażdżone. Zacząłem wtedy bić jak oszalały w Lektora. Twarze się zmieniały a ja biłem czując krew na twarzy, Olejniczak, Gudowski, Brzostyński, i inne twarze, z każdym uderzeniem ucisk na moim ciele był coraz słabszy a twarze coraz mnie były podobne do ludzkich.

Udało mi się wyrwać gdy Lektor zmieni się w Agnieszkę Kunikowską. Podbiegłem do Aparatury i załączyłem program destrukcji. Kunikowska już wstawała więc od razu zacząłem się wspinać po zostawionej linie. Czułem jak nodze i boku spływa mi krew ale wspinałem się jak oszalały, słyszałem za sobą głos lektora ale nie był w stanie zrozumieć słów. Uciekałem jakby gonił mnie diabeł ciągle słysząc za sobą modulowany głos tego stwora.

Musiał mnie gonić. A zegarek na Pace tykał

Zobaczyłem w końcu ostatnią linę prowadzącą na powierzchnię. Zacząłem się wspinać ale już na środku liny poczułem jak lina się naprężyła. To Knapik zaczął się wspinać. Lina była okropnie długa a ja już opadałem z sił.

Udało się! Wspiąłem się na górę i mogłem zobaczyć ciemne niebo i ziemię w oddali.

- Mam cię!

To Knapik złapał mnie za nogę która wystawała za szczelinę. Poczułem jak w ciało wbijają mi się palce Lektora. A po odwróceniu się zobaczyłem twarz Boberka. Potem przez kilka sekund okropne gorąco spalało mi nogę, a ja straciłem wzrok od nagłego błysku Paki.

Myślę że to koniec. Nie mam sił aby doczołgać się do statku. Misja jednak zakończona sukcesem.

Świat został uwolniony od Lektora, koniec filmów z dubbingiem Nich żyje Dem!

#takbylo #knapikczytapasty #coolstory
Pobierz testcba0001 - Wylądowaliśmy na komecie Czurniakowa i rozpoczęliśmy zejście do złoża G...
źródło: comment_Ey1dDrjA9N6zJ05DPUeZMXNjQ0SGoYVj.jpg
  • 2