Wpis z mikrobloga

Starość....

A co mnie obchodzi starość. Jak będę stara to po prostu będę stara i tyle. Przecież już z logicznego punktu widzenia można wywnioskować to, że będąc starą babuleńką nie będę paradować po plaży topless czy tez w fikuśnym bikini. Być może w ogóle nie będę paradować po plaży. Sesja w Playboyu też odpada i takiej nie planuje. A jeżeli kiedyś na starość będę się rozbierać przed lekarzem to pewnie pomyśli "fajna z pani babcia" i takie słowa chciałabym usłyszeć. Zamierzam być promienna i wesoła do końca życia. Taka power babcia pełna energii i poczucia humoru.

http://cietariposta.soup.io/post/341047052/spoko-dupa-biere

Na moim ciele mam dziewięć tatuaży. Z czego osiem tworzy jakby jeden od łopatki aż do biodra. Ten ostatni dziewiąty jest najbardziej osobisty, intymny skierowany do dwóch najważniejszych osób w moim życiu. Żeby było śmieszniej pracuję w biurze. Na rozmowie kwalifikacyjnej nikt nie prosił mnie o striptiz aby zobaczyć czy na mym ciele mam jakieś tatuaże czy inne tego typu „ozdobniki”. Nie widać ich przecież na co dzień. Żeby ktoś je zobaczył muszę założyć koszulkę na ramiączkach lub biegać w stroju kąpielowym. Do pracy nawet nie przyszłoby mi do głowy by przyjść z odkrytymi plecami. Najzwyczajniej w świecie tak nie wypada, i już.

Czy tatuaż u matki (a później babci), to naprawdę coś złego?

Ja osobiście nic złego w tym nie widzę i otaczające mnie środowisko także. Już dawno minęły czasy kiedy to osoby posiadające tatuaż nazywano „kryminałem” lub „marginesem społecznym”. Moja mama ma nawet tatuaż, zrobiła sobie zaraz po tym jak ja sobie zrobiłam. I bardzo fajnie bo spoko z niej babka.

Czy ma wpływ na to, jaką jest matką?

Nie ma to żadnego wpływu. Od kiedy to tatuaż, kolczyk czy kolor włosów jest lub ma być oznaką tego kim jestem, jak kocham i jak w życiu postępuję? Jedynie co możne zaznaczać to że jestem szalona, że cenię sobie pewne symbole i upamiętniam je w taki a nie w inny sposób.

Czy wraz ze zrobieniem sobie tatuażu matka zmienia się w patologiczną?

W żadnym wypadku. Zazwyczaj tatuaż jest symbolem czegoś (chociaż i znam przypadki gdy było to zwykłe widzimisie). Mój tatuaż, aj sorry tatuaże są głównie dla mnie a nie do oglądania publicznego. Nie chodzę roznegliżowana, mało się opalam więc mało kto ma okazje je zobaczyć.

Czy nie powinno być najważniejsze to, że matka dba o dziecko, troszczy się o nie, poświęca mu wiele czasu, a przede wszystkim - kocha je najmocniej na świecie, a nie to czy ma tatuaże, kolczyki i ile?

Tak powinno być, i u mnie tak jest. Tylko czemu co niektórzy mają nadal z tym problem i gdy zobaczą matkę idąca z dzieckiem i zobaczą u niej tatuaż, kolczyki czy tez awangardową fryzurę to od razu równającą z ziemią/…nie pojmuję tego. Co ma mój wygląd do miłości jaką obdarzam własne dziecko i jakim człowiekiem jestem.

I czy tylko mnie denerwują teksty, że matce pewne rzeczy już nie wypadają? (Nie mam tu na myśli rzeczy, które każdemu nie wypadają.)

Bardzo mnie denerwują. Nie wypada bo co? Bo kto tak powiedział? A jak złamię tę zasadę to co się stanie? Czemu niby mam sobie nie zrobić więcej tatuaży, kolczyków czy też udziwnionych fryzur i nietypowych kolorów na głowie?

Kolczyki….jeżeli miałabym założyć wszystkie na raz to będzie ich osiem. Na tę chwilę każdego dnia z dwoma się nie rozstaję. Na mojej twarzy nie rzuca się ten jeden w oczy jakoś specjalnie. Tego w języku już w ogóle nie widać bo nie mam i nie miałam mani merdania jęzorem w każda możliwą stronę. Nawet jak mówię to go nie widać.

Jedno wiem na pewno jestem dobrą mamą dla mojego dziecka, no dobra przynajmniej się staram taka być. Bi nie mnie samej oceniać, a dziecko za małe by umiało wyrazić swoją opinię. Jestem kreatywną, pełną energii i pasji mamą. Spełniam się w każdym możliwym calu.

#rodziczwykopu #rozowypasek #mama #tattoo
ClauditteMissCooking - Starość....

A co mnie obchodzi starość. Jak będę stara to po ...

źródło: comment_lqvLDwqq8Z0DiSJzWoB6Cxub2vCH3mYZ.jpg

Pobierz
  • 12
  • Odpowiedz
@ClauditteMissCooking: ale mimo wszystko, jak jesteś na basenie, obok płacze dziecko i nikt się nim nie zajmuje. Obok matka - plecy wydziarane w 80 wzorów. To gdzie się kończy ręka w malowaniu ulicznym, jest oznaczone wyłącznie petą albo piwem na jej zakończeniu.

Tatu dla siebie - i owszem. Ale nie robienie z siebie pośmiewiska. Czy gorsza matka? Nie wiem czy to ta kategoria oceny, ale za dobrego przykładu to to
  • Odpowiedz
@ClauditteMissCooking: Sam nie mam żadnych tatuaży i raczej mieć nie będę, bo to nie moje klimaty, ale dziara czy dwie mi nie przeszkadzają. Duże tatuaże u dziewczyn mi się niekoniecznie podobają, ale to tylko kwestia gustu. Chcesz, to sobie wymaluj całe plecy :) Jedyne czego nie mogę zrozumieć to tatuaże na twarzy. I wielkie zdziwienie, że potem taka osoba nie może znaleźć pracy.

A na starość tatuaże mogą nadal zajebiście
m_bielawski - @ClauditteMissCooking: Sam nie mam żadnych tatuaży i raczej mieć nie bę...

źródło: comment_BM3ZivTqzv2yclaa5R6Cd1O1nKRWDmCa.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz