Wpis z mikrobloga

Rozmawiałem w weekend z lewakiem i dokładam kolejną zasadę lewactwa do listy:

- Jeżeli firma działa na granicy dochodu i podniesienie podatków ją zniszczy, tzn. że właściciel się nie zna na robocie i powinien tą firmę zamknąć. Jednak jeżeli właściciel firmy zna się na robocie i robi na niej hajs, to trzeba na niego nałożyć wysoki podatek bo na pewno wszystkich okrada.

#lewackalogika
  • 14
Nowoczesne lewactwo jak tylko może wzbrania się przed twierdzeniami o upaństwowieniu, dlatego w twierdzeniu tego być nie może. Oczywiście uważają tak, ale tutaj tego być nie może IMHO oczywiście :)
@megawatt: Oczywiście zgoda. Ale jak gadasz z lewakiem, który chce jakiegoś podatku, albo podwyższenia płacy minimalnej, albo czegoś takiego, bo "prezesi jeżdżą 5 nowymi samochodami każdy na inny dzień tygodnia, więc trzeba ich zmusić, żeby podzielili się pieniędzmi/...bla bla", Ty im mówisz, że jest pełno małych i średnich przedsiębiorstw które jak im podwyższysz to padną bo żyją na leciutkim plusie, to wyciągają właśnie tego typu argument, że jak się nie znają
@Ginden Czyli nie zakładasz faktu, że rynek jest w danym momencie zalewany chińskim gównem, i skoro Cena Czyni Cuda odchodzą od niego klienci bo pieprząc jakość wolą taniość? - takie akcje trwają z 2 lata bo potem "taniość" okazuje się "drogością" w czymś innym, ale 2 lata jest ciężko?

Czyli nie zakładasz, że przedsiębiorca, żeby wejść na nowy level poczynił dużą inwestycje, którą teraz musi spłacać co miesiąc, a jeszcze na siebie
Czyli nie zakładasz, że przedsiębiorca, żeby wejść na nowy level poczynił dużą inwestycje, którą teraz musi spłacać co miesiąc, a jeszcze na siebie nie zarabia i ma cienko bardzo przez jakiś okres czasu?


@Spoyla: Jest idiotą, inwestycji nie robi się na kredyt z którego spłaceniem mogą być problemy.

Czyli nie zakładasz, że stwierdził (szczególnie mikro i małe), że więcej już nie da rady samemu i zatrudnia człowieka, dwóch, trzech, którzy przez
Opisuję sytuacje, w których przedsiębiorca obliczył sobie wszystko i stwierdził, że go stać (może na styk - ale to jego ryzyko) - i nagle państwo #!$%@? mu wyższy albo nowy podatek i całe obliczenia czegokolwiek w #!$%@?.

@Ginden: Jeżeli tak piszesz, to znaczy, że nie prowadziłeś nigdy biznesu i nie wiesz, że często tak się nie da jak byś chciał. A nadmierny fiskalizm tylko Ci utrudnia zamiast ułatwiać i zwiększa prawdopodobieństwo
@Ginden: No i drugie, że trzeba się zdecydować. Albo Ci co nie potrafią na siebie zarobić to debile i do likwidacji ale jak ktoś umie i zarabia to spoko, albo Ci co umieją to złodzieje a tym co nie idzie trzeba pomóc. Nie da się obu teorii na raz wyznawać