Wpis z mikrobloga

@viejra: Ja z burzą i strachem to tylko raz miałem. Byłem na wakacjach w górach i siostra złamała rękę(hamulce w rowerze który pożyczyła były odwrotnie niż u niej) i rodzice pojechali z nią do szpitala. Akurat tak się złożyło, że tej nocy nad miejscem w, którym mieszkałem przeszła jedna z większych burz w tamto lato. Odgłosy grzmotów były potęgowane przez góry, na które miałem piękny widok. Smaczku dodaje fakt, że kobitka