Wpis z mikrobloga

Mirki od dziś możecie mi mówić #przegryw do potęgi. Na ostatniej (czwartej) rozmowie rekrutacyjnej do #korpo z samym prezesem firmy odpadłem.

A spotkanie miało być (tu cytat pani z HR) "tylko formalnością, monologiem prezesa i wprowadzeniem do firmy".

Co z tego, że wiedziałem czym mam się zajmować, międzyczasie przeczytałem na ten temat 2 książki odświeżając wiedzę ze studiów.

Zabójczym dla mnie okazała się niewiedza co produkuje firma (tzn. wykucie na pamięć całej oferty).

Smutek i żal. Dajcie plusa na pocieszenie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#praca #pracbaza #korposwiat
  • 24
@Sarpens:

No właśnie to. Na podstawie tego, że nie wiedziałem zbyt wiele o firmie, zbyt ogólnie powiedziałem co produkuje. Prezes stwierdził, że nie zaangażowałem się w przygotowanie do rozmowy z nim to się nie będę angażował w pracy (kierownik, dyrektor i wiceprezes jakoś byli innego znania).

...Co z tego, że wiedziałem co mam robić na stanowisku.

Z resztą mówi się trudno, to mój pierwszy proces rekrutacyjny i następnym razem będę wiedział
@oldwizzy: wiedzieć jak najwięcej o firmie przed rozmową to podstawa. Kurde dwa razy wygrałem rekrutację właśnie dzieki temu że w przeciwieństwie do innych leszczy wiedziałem wszystko o miejscu do którego idę i wciskałem rekrutującemu że "od zawsze marzyłem pracować w firmie z tak długą tradycją, liderem na rynku, rozwijającą się, silną etc etc" .
Pfff jak firma wymaga takiej wiedzy o sobie to jest gowno warta. Lizanie dupy firmie to taka wazna sprawa w koncu...

U mnie na rozmowie kulturalnie pierwsze 15 minut rekruter mowil o firmie i ja zachwalal, potem dopiero byla konkretna rozmowa...