Wpis z mikrobloga

MY WCZORAJ JECHALI DŁUGO TRASE I NASZ KOLEGA CO Z NIM MY JECHALI SPRZEDAŁ NAM POMYS NA BIZNES.

WYPORZYCZALNIA BOBRUW

NAPEWNO NIERAZ MIAŁEŚ PROBLEM ŻE CHCIAŁEŚ SE ŚCIĄĆ DŻEWO ALE NIE WOLNO BO NATURA BO EKOLOGIA I ZARA PRZYJDO I DOWALO KARE.

W NASZEJ WYPORZYCZALNI MORZESZ WYPORZYCZYĆ SOBIE DWA BOBRY. USTAWIASZ WOKUŁ DŻEWA OGRODZENIE WRZUCASZ TAM BOBRY I ONI TO DŻEWO GRYZO I GRYZO AŻ SIE WYWRUCI. A NIEWOLNO IM PRZESZKADZAĆ BO ONI SOM POD OCHRONO. POTEM JAK DŻEWO SIE WYWRACA TO ODDAJESZ BOBRY A JAK KTO MA JAKIE WONTY TO MUWISZ - NO CO TO BOBRY ZGRYŹLI JA NIEMAM WPŁYWU NA NATÓRALNY EKO SYSTEM.

PROFIT!!!

#suchar #byloaledobre #januszebiznesu
  • 9
@Kozzi: Kiedyś będąc w lesie natknąłem się na ślady krwi prowadzące od pobliskiej drogi w głąb lasu. Podążyłem krwawym szlakiem, który zawiódł mnie w krzaki. Znalazłem w nich rannego bobra. Zabrałem go do domu, karmiłem drewnem i trocinami. Gdy bóbr wydobrzał zostawiałem go samego w domu. Gdy wracałem klepał mnie ogonem w dłoń na przywitanie. Pewnego jednak dnia, gdy byłem w pracy zadzwoniła do mnie sąsiadka i powiedziała, że woda wylewa
To faktycznie może być myśl. Trzeba tylko sprawdzić, czy można bobra trzymać na działce.

Minus jest taki, że sosnę czy świerk to bóbr ponoć nie bardzo.