-sąsiad (około 20 lat wówczas, 2 domy dalej) okazał się być seryjnym włamywaczem, który w nocy przy pomocy amatorskich ładunków wybuchowych wysadzał drzwi sklepów i kradł kasę z kas fiskalnych. W końcu miał załamanie nerwowe po kłótni z rodziną, zamknął się w kuchni (gaz z gazowni), groził odpaleniem ładunków wybuchowych. Przyjechali negocjatorzy, jakieś SWATo podobne oddziały policji, straż pożarna, saperzy, blokada ulicy.
-burdy, libacje pod blokami
-jakiś brudno wyglądający pan, mieszkaniec sąsiedniej ulicy biegał latem w samych majtkach z nożem wykrzykując hasła "niech żyje palestyna"
-pożary w sąsiedztwie
-morderstwo - syn zaciukał ojca nożem w bloku na przeciwko
-pościg z wystrzałami w stronę uciekiniera, który uciekał ogródkami moich sąsiadów
@goodbye_cruel_world: Współczuję. Ja mam ten komfort, że o każdej porze wychodzę sobie bez strachu, bo i tak nikogo nie spotkam. Za to mam sąsiadów bardzo ciekawych życia innych ludzi. Czasami jak idę to widzę, że ktoś przez szparę w bramie obserwuje co robię, albo jeden z sąsiadów ma wystawioną ławeczkę przed domem i siedzi tam cały dzień obczajając.
Ale za to miałam na ulicy dwie starsze babcie z demencją starczą albo
Czasami jak idę to widzę, że ktoś przez szparę w bramie obserwuje co robię, albo jeden z sąsiadów ma wystawioną ławeczkę przed domem i siedzi tam cały dzień obczajając.
@JaTubagno: To u mnie w tym bloku na przeciwko co pół godziny w oknie lub przed blokiem koleś emeryt jara szluga i non stop bezwstydnie lampi się na mnie, na całą moją rodzinę, patrzy na ręce co robię/robimy. Masakra. Kobieta o sposobie
@goodbye_cruel_world: Pode mną mieszkają alkoholiki, prawie dzień w dzień jakieś awantury. Ostatnio im policja drzwi wyważała, po co, nie wiem.
Naprzeciwko zaś mam dwoje psychicznych ludzi, dorosłych już kolesi, którzy dobiegają 30 lvl. Sami w sobie patologią może nie są, ale mają ojca #!$%@?, który kompletnie ma w dupie, co oni robią. Także dość często przez ich okno wylatują talerze, a oni sami, gdyby nie zamknięte drzwi na klucz, wchodziliby sobie
Gadałam sobie z typem i spoko rozmowa, coś się zeszło na pieski bo on wielki miłośnik. Mówię więc, że kocham psiury nad życie ale moja granica to pies w łóżku, bo lubię mieć czystą pościel. I gość mnie usunął xDDDDD sytuacja na rynku knurów tragiczna #tinder #psy
Może by tak nowa zabawa #pochwalsiesasiedztwem albo #patologicznisasiedzi ?
Koło mojego domu są bloki jeden prawie naprzeciwko, drugi 40 metrów dalej. Na razie miałem pod nosem rozrywki:
-przeturlania samochodu (fiat 126 p) przed moim domem
-podpalenie i wybuchy 2 samochodów w ramach porachunków dilerów
-nożowa egzekucja 2 zadłużonych dilerów (parę miechów na OIOM, przeżyli, zmienili zawód)
-sąsiad (około 20 lat wówczas, 2 domy dalej) okazał się być seryjnym włamywaczem, który w nocy przy pomocy amatorskich ładunków wybuchowych wysadzał drzwi sklepów i kradł kasę z kas fiskalnych. W końcu miał załamanie nerwowe po kłótni z rodziną, zamknął się w kuchni (gaz z gazowni), groził odpaleniem ładunków wybuchowych. Przyjechali negocjatorzy, jakieś SWATo podobne oddziały policji, straż pożarna, saperzy, blokada ulicy.
-burdy, libacje pod blokami
-jakiś brudno wyglądający pan, mieszkaniec sąsiedniej ulicy biegał latem w samych majtkach z nożem wykrzykując hasła "niech żyje palestyna"
-pożary w sąsiedztwie
-morderstwo - syn zaciukał ojca nożem w bloku na przeciwko
-pościg z wystrzałami w stronę uciekiniera, który uciekał ogródkami moich sąsiadów
#nocnazmiana #truestory
Komentarz usunięty przez autora
U mnie raczej spokojnie.
Ale za to miałam na ulicy dwie starsze babcie z demencją starczą albo
@JaTubagno: To u mnie w tym bloku na przeciwko co pół godziny w oknie lub przed blokiem koleś emeryt jara szluga i non stop bezwstydnie lampi się na mnie, na całą moją rodzinę, patrzy na ręce co robię/robimy. Masakra. Kobieta o sposobie
Komentarz usunięty przez moderatora
Naprzeciwko zaś mam dwoje psychicznych ludzi, dorosłych już kolesi, którzy dobiegają 30 lvl. Sami w sobie patologią może nie są, ale mają ojca #!$%@?, który kompletnie ma w dupie, co oni robią. Także dość często przez ich okno wylatują talerze, a oni sami, gdyby nie zamknięte drzwi na klucz, wchodziliby sobie