Wpis z mikrobloga

trochu #tldr ale dla mnie wybitne. #czerski #czerskikontent #coolstory #prozazycia #religia #ateizm #papierosy

Wracałem wczoraj taksówką. Z tym samym facetem, który ujawnił się kiedyś jako uczestnik czołówki, wypadnięcia z autostrady, rozerwania skrzyni biegów i zawału za kierownicą, wszystko z osobna. Rozmawialiśmy o papierosach.


- Powiem panu, że od pana papieroski czuję.


- Taaak, zapaliłem przy dworcu, do połowy tylko, tak na szybko...


- A nie próbował pan rzucić?


- Od czterech lat próbuję, co i rusz nie palę przez dwa miesiące. Ale znowu zaczynam.


- Jak ja pana rozumiem, proszę pana. Ja też tak paliłem, całe życie.


- Najgorsze, że kiedyś paliłem stabilnie, pół paczki dziennie, a teraz, jak wracam, to, wie pan, na całego, paczkę potrafię...


- Jak ja pana rozumiem, proszę pana. Ramkę caro przez nockę załatwiałem. Dużą, dwadzieścia pięć sztuk.


- No i rzucam, wie pan, a potem mija parę tygodni i tego jednego, wie pan...


- Jak ja pana rozumiem. Ja, proszę pana, płakałem ze wściekłości, kopałem koła samochodu, a wciąż paliłem.


- I co, rzucił pan jednak w końcu?


- Rzuciłem. Jak mi dobry Stwórca serce, proszę pana, wyłączył. Jak się ocknąłem to mnie taki wstręt wziął, proszę pana, do tych papierosów, że nie. I rzuciłem.


- Ale wie pan, to nie jest metoda.


- Ale jest metoda. Pan musi, proszę pana, coś zaofiarować. Za łaskę rzucenia papierosów.


- Zaofiarować coś?


- Zaofiarować. Niech pan, proszę pana, nie je w piątki. Niech pan to ofiaruje Stwórcy. Nie wiem, czy pan jest wierzący, czy niewierzący. Jak pan jest wierzący to bardzo dobrze, jak pan jest niewierzący to pana sprawa.


- Niewierzący. Zupełnie jestem niewierzący.


- No to pana sprawa. Ale niech pan zaofiaruje Stwórcy niejedzenie w piątki.


- Ale niewierzący jestem. To skąd wezmę Stwórcę?


- Niech pan będzie niewierzący, ale ktoś to wszystko przecież stworzył.


- Nikt nie stworzył, samo powstało.


- No dobrze, może i tak, ale pana ktoś stworzył przecież.


- Nikt mnie nie stworzył. Ewolucja.


- Dobrze, proszę pana, ewolucja. Ale przecież ma pan duszę, ma pan tę duszę od kogoś.


- Nie mam duszy. Mam życie psychiczne.


- Proszę pana. Żebym ja pana z samochodu nie #!$%@?ł zaraz.
  • 1