Wpis z mikrobloga

  • 5
Dobiegłem do pierwszego domu. Z oddali dobiegało coraz głośniejsze nienawistne wycie. Na moment odwróciłem wzrok. Kaczafi wyciągnął trumny i rozpoczął grę. Przerażony zapukałem do drzwi. Zerknąłem na iPhone. Nadchodziła północ. Wtem drzwi otworzyły się i ujrzałem najokropniejszą twarz, twarz faszyzmu, patriotyzmu i homofobii. Wąsy zasłaniające usta, które nigdy nie wypowiedziały słowa "tolerancja". Woń okowity, smalcu i kiełbasy śląskiej. "Czego chciał?" warknął z podkarpackim akcentem. Cofnąłem się gwałtownie o krok, upadłem, próbując wstać zgubiłem Raybany. Wycie "Jarosław, Jarosław" było coraz bliżej. Kaczafi grał na trumnie niczym szczurołap na flecie, a za nim podążały hordy głodnych moherów. Pewnie są kilka dni przed emeryturą - pomyślałem przerażony. Zerwałem się szybko, pod trampkiem za 395 złotych poczułem chrzęst pękającego szkła z Raybanów. Nie miałem czasu nad nimi zapłakać. Rzuciłem się do panicznej ucieczki przez przedmieścia. Legenda głosiła, że jeszcze kilka lat temu była to odrębna wieś. Świadomy zagrożenia, jakie w związku z tym na mnie czyhało, biegłem ku wolności, ku zakąskom, ku sushi. Na moment zamknąłem oczy. Pod powiekami zamajaczył mi słodki uśmiech kolegi-geja, promienne i gładko ogolone twarze frendziar z feminokolektywu. Ta myśl dodała mi sił. Biegnę do was, kochani - pomyślałem. I raz jeszcze zmusiłem się do wysiłku, umykając przed kaczystowskim dance macabre.

Paulo Coelho "Brzegiem rzeki Wisły wracałem i truchlałem".

#polityka #heheszki #4konserwy #bekazlewactwa

Pewnie wiekszosc z was kojarzy kapitalny profil facebookowy pt Mlodzi, wyksztalceni z wielkich osrodkow? Autorzy zazwyczaj bawia mnie do lez swoimi wpisami, jednakze nie jest to to samo co kiedys.

Powyzej jeden z moich ulubionych postow.
  • 3
  • Odpowiedz