Wpis z mikrobloga

Jako iż wiadomo, że świadkowe Jehowy nie uznają transfuzji krwi, więc mogą po prostu nie podpisać zgody na jej przetoczenie, ale wyobraźmy sobie sytuację.

Żyje sobie taki świadek, nie ma rodziny, chodzi sobie do pracy, je, śpi, pije, chodzi na te ich spotkania, no i pewnego pięknego dnia ma wypadek. Trafia nieprzytomny do szpitala, potrzebna krew. Lekarz ma obowiązek ratować życie (?), bo skąd ma wiedzieć, że ów człek jest świadkiem Jehowy? Także przyjmijmy, że nie wie, przetacza mu krew, świadek przeżywa, budzi się, dowiaduje o transfuzji i... No właśnie i co dalej?

#przemyslenia #przemysleniazdupy #swiadkowiejehowy #religia #lekarz ?
  • 38
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@bialepaski: Nie twierdzę, że każda z wymienionych metod będzie odpowiednia do każdego przypadku. Jest więcej niż jedna po to, żeby wybrać odpowiednią. Świadkowie Jehowy mają Komitety Łączności ze Szpitalami, które współpracują z lekarzami zajmującymi się leczeniem bez krwi i praktycznie nie ma przypadku bez wyjścia. Kwestia znalezienia odpowiedniego lekarza z chęciami i umiejętnościami. Ciekawe, że często jak lekarze mają być operowani, to sami bronią się rękami i nogami przez transfuzją.
  • Odpowiedz
wystarczy, że odpowiednio wyświęcony człowiek odprawi ceremoniały i już nie ma grzechu


@tHoePs: sama widzisz jak głupio to brzmi ;) U ŚJ nie ma czegoś takiego jak ludzie "z mocą" odpuszczania grzechów, bo taką moc przypisuje się tylko Bogu.
  • Odpowiedz
@bialepaski: Nie piszę tego, bo opowiadał mi znajomy znajomego znajomego. Prof. Donat Spahn z Zurychu powiedział, że kiedy ma operować kolegów po fachu albo kogoś z ich bliskich, to często przychodzą i proszą, żeby nie przetaczał im krwi. Oczywiście rozumiem, że znajdzie się wielu lekarzy, którzy mają inne zdanie. Przedstawiam tylko drugą stronę medalu, bo wielu osobom wydaje się, że alternatywne metody to jakieś fanaberie ŚJ, a najlepiej taśmowo walić
  • Odpowiedz
@bialepaski: Ach faktycznie, oczywiście masz rację. Tak czy inaczej jeśli osoba jest nieprzytomna to lekarz nie ma obowiązku szukania jakichkolwiek oświadczeń tylko po prostu robi co do niego należy.
  • Odpowiedz
@bialepaski:

@Ayano:

Z dziećmi jest tak, że jeśli poglądy religijne rodziców narażają życie dzieci lub w poważnym zakresie godzą w ich zdrowie (a nawet nie tylko religijne, wychowawcze widzimisię traktowane jest tak samo), to działa się w interesie życia i zdrowia pacjenta. Natomiast w przypadku dorosłego, który nie jest w stanie wyrazić swej woli traktuje się go jako niechętnego do transfuzji tylko w razie obecności solidnego dowodu potwierdzającego
  • Odpowiedz
@bialepaski:

No widać, że gość się nie zna, bo mówi o zwykłych płynach, którymi co najwyżej można ciśnienie podnieść, desmopresynie, używanej głównie w niewydolności nerek aby sprostać skazie krwotocznej, GM-CSF używanym przy przeszczepach szpiku aby wyrzucić szpik do krwi, EPO, które działa z dużym opóźnieniem i wszystko to podaje jako rozwiązanie przy gwałtownej utracie krwi.

Tamto "no" to efekt przedwczesnego szurnięcia palcem przycisku "dodaj", z telefonu piszę.
  • Odpowiedz
@bialepaski:

Intryguje mnie jeszcze co w tym zestawieniu robi klej fibrynowy. Ja go osobiście znam tylko z operacji na wątrobie, gdzie używa się go aby powstrzymać krwawienie z urżniętej powierzchni (jak jest humor na rozpuszczenie kupy forsy).
  • Odpowiedz
wszystko to podaje jako rozwiązanie przy gwałtownej utracie krwi


@bialepaski: @zawodowiec: Nigdzie nie napisałem, że to rozwiązanie przy nagłej utracie krwi. Włączyłem się do dyskusji, kiedy była mowa ogólnie o dzieciach ŚJ potrzebujących krwi.

Nie będę się spierał co do szczegółów, bo od tego są lekarze, a ja nim nie jestem. Wystarczy, że wiem, są tac, którzy takimi metodami alternatywnymi się posługują. Zresztą wśród ŚJ, którzy działają w
Clermont - > wszystko to podaje jako rozwiązanie przy gwałtownej utracie krwi

@biale...
  • Odpowiedz