Wpis z mikrobloga

10 i 11 września 1944 - 41 i 42 dzień Powstania

niedziela, poniedziałek

10 września Armia Czerwona dotarła do prawobrzeżnej Warszawy. Nad miastem dochodziło do walk powietrznych pomiędzy samolotami niemieckimi i radzieckimi. Był to koniec bezspornej dominacji Luftwaffe w powietrzu.

W skutek pojawienia się żołnierzy radzieckich na Pradze i niespełnieniu warunku spisania gwarancji dla Powstańców, ludności cywilnej i władz cywilnych, 11 września dowództwo Komendy Głównej AK zerwało pertraktacje w sprawie złożenia broni i podjęło decyzję o kontynuowania walk.

10 września trwały ciężkie walki o Śródmieście. 11 września całe siły niemieckie skierowały się na Górny Czerniaków.

11 września Niemcy zdołali zbombardować kościół Matki Boskiej Częstochowskiej, w którym zebrani byli chorzy i ranni, także cywile. Zginęło kilkadziesiąt osób.

Polskie Radio nadało komunikat o dramatycznej sytuacji dzieci w Warszawie - śmiertelność wśród nich była ogromna. Umierały zwłaszcza noworodki i małe dzieci.

W walczącej Warszawie rodzą się dzieci. Obywatele niepodległej Polski. Rodzę się w zbombardowanych klinikach położniczych, w schronach polowych, szpitalach i prywatnych mieszkaniach. Nie wszystkie matki maję pokarm. Wiele matek w huku bomb i min straciło pokarm. Ale mleka w Warszawie nie ma…


Od razu wydarzył mi się prawdziwy dramat. Otóż nie miałam pokarmu. Ani kropli. Chociaż akuszerka dała mi jakieś tabletki, nic nie pomogły. Sami jedliśmy to, co mieliśmy w zapasach. A więc głównie kaszę, którą przelewałam przez sitko i łyżeczką dawałam maleństwu do buzi. Mleka nie było skąd wziąć. Byłam w połogu, co wiązało się również z wielkimi niedogodnościami natury higienicznej. Do tego trawiła mnie gorączka. Żeby się ochłodzić, przyklejałam się do zimnych, piwnicznych murów. (...) W piwnicy było tak ciemno, że ledwo widziałam na oczy, kiedy przewijałam synka. Używałam do tego podartych prześcieradeł, ścierek, jakichś poszewek. Darło się wszystko, co nadawało się na pieluszki.


- fragment książki "Dziewczyny z Powstania"

Kąpiel niemowlęcia: http://www.1944.pl/img/fototeka/M/MPWIN2447.jpg

Najpoważniejszym problemem pozostawał głód. Chwytano każde zwierzę: koty, psy, gołębie i szczury. Podstawowym daniem pozostawała pluj-zupa - najlepsza z pszenicy, a ledwo zjadliwa z jęczmienia.

#rzezwarszawy1944 #powstaniewarszawskie #historia #warszawa
j.....a - 10 i 11 września 1944 - 41 i 42 dzień Powstania

niedziela, poniedziałek


...

źródło: comment_U181h55HN2bvGFaUy8QLd81QH6Y7NRZy.jpg

Pobierz
  • 2