Wpis z mikrobloga

@Nizki: iskrzenie. Bateria. Prąd. Bum. Mówi Ci to coś? Nie raz były przypadki, gdzie gość spłonął, bo miał wadliwy telefon, który iskrzył na stykach. To opary się zapalają w pierwszej kolejności (i to wybuchowo), więc jakiś tam sens jest (oczywiście, jak to zwykle bywa - mocno przesadzona reakcja, ale nie jest nieuzasadniona).
@Nizki: w samolocie akurat sensu to nie ma. Niemniej jednak, porównywanie samolotu i czułej elektroniki do bezczelnego iskrzenia - cóż... Mitem jest jednak to, że fale radiowe mogą spowodować zapłon. I jeśli jednak włodarze BP to mieli na myśli - pozostaje zostawić to bez komentarza.