Wpis z mikrobloga

Mirasy, ale #coolstory z zeszłego roku mi się przypomniało. Syn znajomej ma niski lvl - tak w okolicach podstawówki (nauczanie początkowe). Pewnego razu bodajże na plastyce robili jakieś obrazki, kartki, rysunki (cholera dokładnie wie) i brzdąc napisał tam "Kocham matematykę" (czy coś w ten deseń). Musiał to napisać cholernie niewyraźnie, bo nauczycielka przeczytała tam "Kocham marihuanę" i widocznie śmiertelnie się tym przeraziła, bo mamę dziecka wezwano do dyrektora, grożono odpowiednimi instytucjami. :D Jak brzdąc się przyznał, że tam jest zupełnie inne słowo, to pedagodzy podejrzewali, że został zmanipulowany przez mamę i to wyuczona odpowiedź. :D Jakbym przeczytał o tym gdzieś w internetach to bym nie uwierzył. :D
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@rss: ja na miejscu matki odbiłbym piłeczkę i bym się zainteresował nauczycielką, czemu w ledwie czytelnym piśmie znalazła słowo m-------a ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz