Wpis z mikrobloga

Siedzę właśnie ze swoim starszym synkiem (3l.) na placu zabaw. Z piaskownicy słyszę rozmowę dwóch, może ośmioletnich chłopców. Takie oto kwiatki:

- nasyp tu pereł na (niezrozumiałe), będzie portal!

- potrzebuję trzech chest enderów (chyba tak się pisze)

- otwiera się portal! Do dużego statku musimy mieć sześćdziesiąt (niezrozumiałe) drewna!

Ryk jak niedźwiedź: tak ryczy ender #!$%@?!

Nie rozumiałem o czym mówią, wpisałem w google na telefonie i... minecraft. Nawet w piaskownicy grają na kompie?

#niewiemjaktootagowac #minecraft #heheszki
  • 4
@dzejzon: Pierwsze (niezrozumiałe) obstawiam "nether"

Drugie (niezrozumiałe) - "stacków"

To pokazuje jak polski YouTube manipuluje te dzieci i później w takim Krakowie, Wrocławiu czy gdziekolwiek jak się pojawi zlot "minkrafta" to jest tłum takich dzieciaczków które wybulą ponad 200 zł by się spotkać z ludźmi którzy na nich zarabiają i (najczęściej) żyją lepiej niż niejedna gwiazda polskiej telewizji (jeden z nich ma chatę wartą PONAD 500 000 zł - w porównaniu
via Android
  • 0
@xDawidMx: co do stacków - na pewno to, bo ppnownie słyszałem. A ja i tak nie rozumiem fenomenu tej gry, jednocześnie uznając jej sukces. Ja wprost kocham Day Of Defeat, którego wielu nie trawi :)
@dzejzon: Gdyby nie było zgrai pseudoYouTuberów którym jedynym celem są zarobki (patrz moje zaoranie minkrafta ws ALS lub też screen gdzie zarobił 500$ za livestream) to ta gra jest spoko - gdyby nie grały w nią dzieciaki takie jak Ty opisałeś to by nadal grali dorośli tacy jak CTSG - a że ta gra zyskała dzieciarnię to pseudoYouTuby zniżają się do ich poziomu robiąc z siebie debila trzepiąc się jak Ivo