Wpis z mikrobloga

@NamalowanyPrzezSmutek: Samemu się "zwiedza", Ty tylko masz zapłacić za bilet wstępu i możesz tam siedzieć ile chcesz. Z tym ile chcesz to trochę przesadziłem bo na KRKA płynie się statkiem (w cenie) i pomiędzy różnymi poziomami (wysokości, piętra wodospadów) przemieszczamy się też statkami, więc trzeba pilnować by mieć czym wrócić. Ale ogólnie to chodzisz tam jak po parku, możesz zabrać sobie ze sobą coś do jedzenia i piwko do popicia.
@lubiecie: Tam górą idzie ścieżka.

@NamalowanyPrzezSmutek: Ciężko mi sobie przypomnieć ile dokładnie i za co wyszło, ale ogólnie jest znacznie taniej niż nad Bałtykiem.

Moja wycieczka wyglądała miej więcej tak:

- Droga: Polska -> Słowacja -> Węgry -> Chorwacja -> KRKA -> Split

Gdzie od połowy Słowacji do samego Splitu jechaliśmy 99,99% autostradą, nie licząc zjazdu na KRKA, więc droga świetna, chodź długa, ale po drodze można zatrzymać się w