Wpis z mikrobloga

131 963 - 450 = 121 513

A dziś dostałam pierwszy raz w życiu czekoladę o smaku czekoladowym.

#barylkakrwi

Przy okazji opowiem #coolstory z RCKiK Rzeszów. Byłam wtedy pierwszy raz oddać krew w #rzeszow. Tego samego dnia wybrał się również taki chłopak. To był jego pierwszy raz, a mój kolejny. Strasznie się stresował, więc zaczęłam z nim rozmawiać. Pomyślałam, że może dzięki temu się rozluźni. Nawet przy pobieraniu krwi leżeliśmy obok siebie, więc opowiadałam mu żarty. Rozbawiłam go i troszkę wrócił mu kolor na twarz. Pierwsza skończyłam oddać krew. Ładnie się z nim pożegnałam i rzuciłam "do następnego razu!". A kiedy odbierałam czekolady, to zauważyłam, że wacik nie przycisnęłam zbyt mocno i długo, co spowodowało, że całą lewą rękę od przedramienia miałam we krwi. Wracam. I wtedy zobaczył ten chłopak moją rękę. Zemdlał. Wszyscy go ratują. W między czasie ogarnęłam rękę, żeby już mi nie krwawiła i wyszłam. Jakieś 7 min. później spostrzegłam, że nie wzięłam książeczki. Wracam. Wchodzę. Chłopak ledwo mnie zobaczył zemdlał znowu! ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • 15
@slowiczak: To ja też opowiem.

Oddaję krew. Co chwile mi się pytają czy dobrze się czuję. Zawsze się dobrze czuje, ale minę mam kwaśną, bo oddawanie krwi jest ekstremalnie nudne. Pielęgniarka do mnie:

- Nono! 0rh- ! Dobra krew.

- No tak, każdemu można ją dać, tak?

- O tak, ale ty tylko możesz 0rh- dostać. To lepiej mieć kolegów tylko z taką krwią

- [inna pięlęgniarka] No albo koleżanki...

-
@slowiczak: no patrz, a ja się wybieram i wybieram, wybrać się nie mogę, bo samemu nudno, a tu takie rzeczy pod nosem się dzieją. Muszę zaglądnąć na warzywną/wierzbową