Wpis z mikrobloga

@SScherzo: nie no nie mówimy o bezruchu, to brzmi trochę jak śnieg w sierpniu :P ale żeby po prostu leżały :-) czasem szeptem rozmawiam z co większymi łobuzami, czasem jakieś bajki, ale byle były cicho :-) w lipcu w ogóle, jak były te megaupały, to raz, JEDEN RAZ zdarzyło się, że wszytskie dzieci zasnęły (ok 20 ich było) :) jaka to rzadkość :P
@dzoli: u mnie dziś trójka zasnęła, a reszta co chwila ''ciociu, mogę wziąć przytulankę?'', ''ciociu, mogę iść zrobić siku?''. niektórzy prosili 5 razy o pójście do toalety i to lawiną łańcuchową - jeden poprosił, to zaraz się trzem kolejnym zachciało ;)