Wpis z mikrobloga

Opisujecie swoje #coolstory i #truestory o dziwnych ludziach. Ja też mam takiego, typka, to znaczy miałem, ale przez ponad miesiąc sporo się tego syfu nazbierało. Zacznę od nakreślenia sytuacji i przytoczenia jednej z nich, jak Wam się spodoba to wrzucę więcej, bo jest istna kopalnia beki. Gościa nazwę Alojzy, bo jakoś tak mi się kojarzy z nim to imię.

Pojechałem na saksy do Reichu, co by trochę euro-cebulionów zarobić. Zainstalowałem się w "hotelu", swoją drogą jama straszna, pełna trolownia. Ale dostałem pokój pojedynczy więc tragedii nie ma. No i siedzę, rozpakowuję mandżur, w pewnym momencie pukanie do drzwi. Otwieram a tam taki Sebix, (lvl37 jak się okazało). Już po facjacie widać było, że Alojz nie ma wszystkich w domu, a reszta poszła kosić siano dla psów.

W każdym razie, Alojzy nie miał nawigacji, nie miał też chyba żadnej dokładnej mapy, tylko jakiś atlas samochodowy za 5 golda. Z hotelu mieliśmy do miejsca pracy ja 30 km, on 10 km dalej, po tej samej trasie. Pierwszy dzień pojechaliśmy razem, on za mną, żeby ogarnął sobie jak tam dojechać. Wymagało to wjechania na autostradę, przejechanie tą autostradą 1,5 km do pierwszego zjazdu i zjechanie z niej tym właśnie zjazdem. No proste jak budowa cepa.

Nazajutrz gość miał nockę, po powrocie opowiada mi jak mu minęła droga do pracy. Okazało się, że przy wjeździe na autostradę, Alojz pojechał nie w tę stronę co trzeba, wjechał na nią w przeciwnym kierunku, ale tego nie zarejestrował. Po jakichś 7 km zorientował się, że coś jest nie tak, że już dawno powinien zjechać. Ze skrzypieniem obróciły się tryby w jego głowie. Skumał, że pojechał w złą stronę. Przestraszył się, że do następnego zjazdu może być sporo kilometrów i potem będzie musiał jeszcze wracać 20 km, żeby trafić na dobrą drogę.

Więc typ co zrobił? Zawrócił na autostradzie i pojechał te 7 km pod prąd, do tego zjazdu którym wjechał, #!$%@?ł się pod prąd na rampę i zawrócił już

w dobrym kierunku. Całe szczęście, że to była taka "boczna autostrada", raczej mało uczęszczana i chyba tylko dlatego nie trafił na jakiegoś niemiaszka,

tnącego 220 km/h swoją audicą i manewr udało mu się wykonać... On się bardzo z tego śmiał i był mega zadowolony xD

Dajcie znać czy chcecie jeszcze poczytać o Alojzym.

#alojz
  • 2