Wpis z mikrobloga

@browarPL: miło mi :) zawsze mozna poczytać wstecz, bo oprócz aktualnych newsów są też inne rzeczy do poczytania :) z reguły jak trwa wyprawa to oczywiście jest na pierwszym planie.
@browarPL: jasne, że chodzę :) ale niestety tylko Tatry [chociaz może aż, bo ja bardzo cenię sobie to miejsce].

Oczywiście, że książka "przeczytana" :D już przy kasie ;) ale przynajmniej będę sobie wyklejać owce :D
@hellyea: Rozumiem, że Rysy zdobyte? Kurde, ze 3 lata nie byłem w nich. A czemu tylko Tatry? Inne pasma też mają swoje uroki ;)

To przynajmniej wklejanie zostawiłaś sobie na później :D
@browarPL: nie, na Rysach jeszcze nie byłam. Ciągle zostawiam je sobie na później etc. i jakoś tak wyszło. No i a to ktoś nowy jedzie to sie poświęca czas, żeby mu pokazać coś, co się już samemu widziało lub tak po prostu wraca się w te same miejsca, a wyjazdy niestety coraz krótsze, a w tym roku wcale :(

Inne pasma w Polsce jakos mnie nie kręcą. Mialam z nimi kiedys
@hellyea: Czyli wszystko jeszcze przed Tobą :) Marzy mi się przejście Orlej Perci, ale nie mam z kim na razie, bo moja ekipa się nie kwapi, ani nie jestem na razie przygotowany. Rozumiem, ja właśnie nie byłem 3 lata w górach.

Bieszczady są fajne. Ale tak na przechadzkę. Ogólnie trochę sobie zostawiasz na później. Z zagranicznych to mi np. bardzo się podobał szlak na Velky Rozhutec w Małej Fatrze. Wzdłuż strumienia.
@browarPL: jakos mnie po prostu Bieszczady nie kręcą, szukam w górach czegoś innego niż to, co one mogą mi dać. Marzy mi się jakiś szczyt 5000+ () i trekking w Himalajach pod jeden z kolosów. Jak zrobię te dwie rzeczy w życiu to mogę umierać ;)

Na Orlą trzeba mieć już obycie oraz dobrego,sprawdzonego towarzysza. Najlepiej robić najpierw kawałkami, a potem sam ocenisz czy
@hellyea: Mierzysz wysoko ;) Ale to dobrze, masz cel w życiu i życzę Ci abyś go zrealizowała. Może jakaś ferrata w Dolomitach? Choć to poniżej 5000m

Dokładnie, ja na razie takiego towarzysza się nie dorobiłem. Może kiedyś się uda, ale jeśli już, to w dalszej przyszłości.
@browarPL: sądzę, że 5 tysięcy to taka osiągalna dla mnie granica po prostu. O wiekszej wysokości nie marzę, chciałabym tylko podejść pod zbocza jednego z ośmiotysięczników, zwykły trekking [choć długi]. Via Ferraty też są super i też chciałabym trafić na taką osiągalną [technicznie] dla mnie. Oj, duzo by się chciało ;)

Życzę Ci zatem abyś znalazł takiego partnera :) ja mam na szczęście niezastąpionego brata, najlepsza mozliwą osobę :)
@hellyea: Ja takich marzeń nawet nie mam :P Na Via Ferratach znajomy byli i widziałem zdjęcia. A, że lubię i historię to i chętnie powspinałbym się tam, gdzie toczyła się I WŚ.

A dzięki. Fajnie masz, mój brat nie jest zbytnio chętny w góry. Zazdroszczę. A kumple też zbytnio. A z tymi co się chodziło to kontakt się na razie zamroził.
@hellyea: wtrace sie, bo sie rozmarzylam czytajac was. Wlasnie moim takim jakby zyciowym celem jest moc dotknac K2. "Spojrzec jej w oczy". Bardzo tez bym chciala kiedys tam dotrzec,taki trek to byloby cos. Poki co tez tylko Tatry i Bieszczady i ze blisko to Gorce. Planowalismy z lubym w tyk roku jakis trek nieduzy po Alpach ale nie wyszlo bo kasa bo problemy ze zdrowiem itp. Gory ucza cierpliwosci...
@cala_w_trawie: więc mamy dokładnie to samo :) też chciałabym własnie po prostu tam podejść i zobaczyć, być tam. Z mniejszych planów [też Alpy] również nic nie wychodzi z dwóch wymienionych przez Ciebie powodów. Ale kiedyś przyjdą sprzyjające wiatry ;) i uda się nam.