Wpis z mikrobloga

GDYBY NIE POWSTANIE WARSZAWSKIE

Gdyby nie Powstanie, radziecka propaganda trąbiłaby, że Armia Krajowa "stoi z bronią u nogi" oraz że jest cichym sojusznikiem germańskich "faszystów". Co ciekawe, radziecka propaganda zaczęła tak mówić już przed 1 sierpnia.

Gdyby nie Powstanie odbyłaby się "bitwa warszawska" pomiędzy Armią Czerwoną, a hitlerowcami. Po takiej bitwie też kamień na kamieniu by nie został. Przypomnę tylko, że w trakcie bitwy o Budapeszt zginęło ok. 60 tysięcy Węgrów! A z Budapesztu do Berlina znacznie dalej niż z Warszawy, można więc przypuszczać, że walki o naszą stolicę byłyby jeszcze bardziej zaciekłe. Wyobraźcie sobie ciągłe bombardowania miasta artylerią radziecką, katiuszami, czy naloty na pozycje niemieckie. Niemcy mogliby naprawdę solidnie się bronić, bowiem Goebbels wytłumaczyłby rodakom, że po upadku Festung Warschau Sowieci zaczną gwałcić niemieckie kobiety.

Gdyby nie Powstanie, zniszczona walkami Warszawa zostałaby zajęta przez Armię Czerwoną i NKWD, przy czym traktowano by ją jako miasto wrogie i zdobyte, a nie "wyzwolone".

Gdyby nie Powstanie, Polska mogłaby nie mieć Podlasia, które już od 1939 roku należało do Białoruskiej SRR...

Gdyby nie decyzja o wybuchu powstania, to i tak pewne grupy zbrojne atakowałyby Niemców (albo i Sowietów) , wszak szwabska okupacja była straszliwa, pełna łapanek i ulicznych masowych egzekucji. Warszawiacy Niemców absolutnie nienawidzili i to chyba nikogo nie dziwi po pięciu latach ciągłej rzezi, katorgi, upokorzeń i nędzy.

Powstanie Warszawskie uratowało resztkę polskości.

Cześć i chwała Bohaterom Powstania, najlepszym żołnierzom w Historii!

https://www.youtube.com/watch?v=DHBtxwE_bQ0

#powstaniewarszawskie #warszawa #wojna #historia
  • 71
@PalmerEldritch: może udałoby się głębiej zakonspirować państwo podziemne, ukryć część jego działaczy... Możemy się teraz zastanawiać.

Nie umniejszam bohaterstwu Powstańców, mam tylko żal do przywódców, którzy powinni być bardziej zapobiegliwi i lepiej chronić naród.

Myślę głównie o tych tysiącach ludzi zastrzelonych, spalonych żywcem, pogrzebanych pod gruzami, o zgwałconych i pomordowanych kobietach. Od lat mam wrażenie, że hekatomba ludności cywilnej nieco ginie w atmosferze bohaterstwa i wielkiego zrywu.
@jantarka: Ja z kolei mam wrażenie, że gdyby nie ogrom strat wśród ludności cywilnej, nie byłoby takiego patosu wokół tego. 60 tysięcy ludzi zamordowanych w ciągu niecałych trzech dni (Rzeź Woli) to jest po prostu nie do wyobrażenia...
@tryvial: właśnie mam wrażenie, że patos dotyczy tylko tych, co ginęli z bronią w ręku, na barykadach. Mówi się tylko o żołnierzach, a prawie wcale o dzieciach, kobietach i starcach. Walka jest mitologizowana, a czasem nieco trywializowana (via kolorowe koszulki dla dzieci w MPW). Nie powinno tak być w kontekście wielkiej ofiary ludności cywilnej.
@jantarka: Tam mało kto ginął z bronią w ręku...bo jej po prostu nie było. W przekazie medialnym często podają szacowane straty. Oczywiście mówi się o heroizmie...bo o czymś pozytywnym trzeba powiedzieć... ale wiesz wystarczy obejrzeć dokument 12 ton - oni tam wszyscy są.....żeby zostać potwornie przytłoczonym obrazem tego, co tam się działo. Myślę, że straty wśród ludności cywilnej to oś dla oceny PW. Dla mnie, gdy myślę o PW, myślę właśnie
@jantarka: to jest po prostu "patriota" z rodziny "patriotów", niektórzy swój "patriotyzm" wyrażali przez wywołanie powstania, które nic nie dało, oprócz śmierci 100 tysięcy cywilów; inni swój "patriotyzm" wyrażają przez wyzywanie ludzi od komuchów w internecie. Tacy "patrioci" i "narodowcy" są tacy dobrzy dla swoich pobratyńców.

Takich "patriotów" trzeba unikać jak ognia, cholera wie co im przyjdzie do głowy - w końcu "ułańska fantazja", kogo obchodzi że zgodnie 100 tysięcy ludzi.
@PalmerEldritch: Czyli i tak trąbiła. A po Powstaniu to byli najlepsi kumple, wiadomo - wyroki stalinowskich sądów były aktem wyróżnienia.

No faktycznie, stolica dzięki Powstaniu wyszła bez szwanku... A NIE, JEDNAK NIE. Bodaj drugie najbardziej rozwalone miasto na planecie w czasie wojny, Hiroszima się chowa. SUKCES, WARSZAWA TAKA OCALONA OD RADZIECKICH DZIAŁ.

Taa... Kij z tym, że Lublin był traktowany jako miasto wyzwolone. Czy Kraków. Czy nawet Włocławek. Warszawa na pewno
@PalmerEldritch: prof. Kieżun twierdzi że i tak by wybuchło a jak nie to mogło by być tak jak mówisz. Kacapy by się nie przejmowały rozpieprzaniem miasta w walce z niemcami. Dodatkowo dołozyli by swoje przy wybijaniu naszych Bohaterów itp. Ostatnio coraz bardziej rozumiem czemu Cejrowski nie cierpi niemców i nie chce tam jechać i Kaczyński nie chce żadnych oddziałów "nato" niemieckich na polskiej ziemi.