Wpis z mikrobloga

@kiszczak: to samo jeśli chodzi o te małe pierdzące skutery...

ja rozumiem kolesia na motocyklu - mija korek, ustawia się pierwszy, zapala się zielone, on odkręca gaz i rusza szybciej niż jakiekolwiek auto... ale rowerzyści i ci na skuterach? Z uporem godnym lepszej sprawy co światła przebijają się na czoło peletonu, ręce nerwowo zaciskają na kierownicy, bystrym wzrokiem omiatają skrzyżowanie i sygnalizacje świetlną wyczekując wolnej drogi i zielonego światła... I
  • Odpowiedz
dla kierowców myślących że są panami szos i wszystko im się należy


@MrTofu: nie wszystko im się należy, ale w ruchu drogowym powinna panować jakaś elementarna logika - przepychanie się do przodu tylko po to żeby następnie wszystkich zblokować powolnym ruszaniem serio nie ma większego sensu...
  • Odpowiedz
@kiszczak: zależy od sytuacji bo jak raz jest czerwone i kierowców wyminie to spoko ale jak za każdym razem się pcha ma każdych światłach to czasem to może denerwować
  • Odpowiedz
Wieczny hejt dla kierowców myślących że są panami szos


@MrTofu: Masz rację- na takich hejt! Ale #!$%@? wystarczy za kierownicą trochę myśleć, żeby ruch był płynny. Czy to kierownica rowerowa czy samochodowa.
  • Odpowiedz
@kiszczak: popieram. Co innego ominąć korek (gdy jest pewność, że wszystkie auta na pewno nie pojadą na jednym cyklu świateł), a co innego uporczywe wyprzedzanie dwóch aut stojących na światłach. Też ostatnio trafiłem na takiego kretyna, który wyprzedzał mnie (jako jedyne auto stojące na światłach), żebym później kombinował jak go wyprzedzić na wąskiej ulicy. Aż marzy się taran na zderzaku i zezwolenie na eliminację debili...
  • Odpowiedz
zależy od sytuacji bo jak raz jest czerwone i kierowców wyminie to spoko ale jak za każdym razem się pcha ma każdych światłach to czasem to może denerwować


@AjKenFlaj: Akurat drogę do pracy mam taką, że są dwie pary świateł i jest bardzo wąsko. Tak, że jeśli jedzie coś z przeciwka rowerzysty nie wyminiesz, a ten ciul pchał się na sam początek po to, żeby ciągnął się za nim sznur
  • Odpowiedz
to ciekawe, bo ja ruszam na rowerze szybciej niż 95% samochodów, które spotkałem na drodze, jak mnie mijają, to już jesteśmy za skrzyżowaniem.


@iniekcja: Ale 20 metrów za skrzyżowaniem już samochód musi się za Tobą wlec...
  • Odpowiedz
@kiszczak: A o co? Dla satysfakcji z wyprzedzenia kogoś (lol)? Skoro nie czas i nie zapalenie sandałów, to nie widzę problemu z wleczeniem się za rowerzystą, skoro i tak za 100m zatrzymam się na czerwonym.
  • Odpowiedz
A o co? Dla satysfakcji z wyprzedzenia kogoś (lol)?


@wombatlbn: Mnie po prostu drażni niczym nieuzasadniona głupota ludzka. Tak samo zresztą drażnią mnie kierowcy blokujący pas z zieloną strzałką do skrętu jeśli mają drugi, lewy do jazdy na wprost.

skoro i tak za 100m zatrzymam się na czerwonym.


Gdyby nie bezmyślny rowerzysta nie trzeba by się było zatrzymywać.
  • Odpowiedz
@wombatlbn: Nie no #!$%@?. Bądźmy ludźmi. Jak wiem, że samochód będzie miał trudności z wyprzedzeniem mnie to go puszczam w najbardziej dogodnym momencie. Prawdopodobnie @kiszczak gdyby nie był blokowany to by zdążył na zielone za którymś razem.

Też nie należę do osób, które zawsze puszczą samochód. Jak jadę szybko wąską ulicą to nie będę im zjeżdżał do krańcowo prawej strony, bo to jest dla mnie #!$%@?ńsko niebezpieczne, więc niech
  • Odpowiedz
Będziemy się traktować na drodze z szacunkiem, a nie wojna pieprzeni pedalarze vs. #!$%@? puszkarze to wszystkim tylko na zdrowie to wyjdzie.


@neib1: I to jest idealny wniosek z tego wpisu:)
  • Odpowiedz
Prawdopodobnie @kiszczak gdyby nie był blokowany to by zdążył na zielone za którymś razem.


@neib1: Jak nie zdążył to co z tego? Stracił chwile czasu? No i co? "umar" od tego?

Nie rozumiem waszego bólu, jeżdżę autem codziennie, codziennie spotkam rowerzystów i jakoś nie jest dla mnie problem jak muszę dłuższy odcinek czasu jechać za nim jechać, nawet jeśli "przez niego" nie zdążę na zielonym. To se postoję. Nic mi się
  • Odpowiedz
@wombatlbn: Ale po co mam go trzymać za sobą - skoro mogę go puścić? Mi nie ubędzie, a on zdąży o jedną zmianę świateł szybciej. Niedużo, ale nie rozumiem czemu tego nie zrobić.
  • Odpowiedz