Wpis z mikrobloga

Mirasy oto historia morza feelsów, trochę przegrywu, trochę wygrywu, gorzkiezale i trustory. Muszę to z siebie wyrzucić i chętnie poznam zdanie osób postronnych.

TL;DR


Tytułem wstępu.

Znam się z Agatą od 3 lat, jest znajomą mojego najlepszego kolegi, zawsze twierdziłem że jest urodziwa ale nigdy nie brałem pod uwagę że może zostać obiektem moich westchnień. Raz na jakiś czas chodziliśmy na tarło na rynek z nim i jego koleżankami oraz znajomymi jego różowegopaska, jako że zawsze byłem #stulejarz to spijałem piwko do odcinki i patrzyłem na ludzi. Z czasem zacząłem coś tam pląsać z tymi koleżankami kolegów i znajomymi znajomych, a najczęściej była to właśnie Agata, ale to było tańczenie dla zwały żeby tylko poskakać i poświrować. Niemniej jednak bawiłem się z Nią bez stresu i na luzie.

No i nadszedł dzień w którym wszystko się zmieniło!

Jestem na imprezie. Ja, kumpel stulej over9000 i kolega z dziewczyną i z 7 jej koleżanek. Agaty brak... Wtedy to pierwszy raz pomyślałem że fajnie jakby przyszła bo stuleja motzna i do nieznajomej nie zagai. Po sporej ilości piwerek, idzie moja pani (Dziewczyna jest około 6/10 ale za te dzikie pląsy które potrafi #!$%@?ć na parkiecie (to czo Ona wyprawia to ja nawet nie... Jest mocno atencyjna), figurę i uśmiech, ma u mnie z 9/10), wita się ze wszystkimi i od razu poszła na parkiet z laskami kręcić tyłkami, a stuleje siedzą i patrzą. Nawet mi nas nie było żal.

I wtedy pękłem! Powiedziałem sobie dość tej #stulejarnosc . Wziąłem Agatę w obroty, wybawiliśmy się totalnie. Na densflorze mówię że nie mogłem się doczekać aż przyjdzie, a ona mi do ucha że też się bardzo cieszy że jestem (ʘʘ) no ale radość ma nie trwała długo, bo poszła do domu, bo pracbaza od rana... No to inne koleżanki też wytańczyłem, żeby nie czuły się gorsze, bo nie miały z kim tańczyć, a ja już byłem w transie... Jestem jakieś 7-8/10 tylko że stuleja nie pozwalała mi nigdy działać. Tego wieczoru było inaczej. Z jedną z tych dziewczyn (Niech będzie Kasia) tańczyłem do 4, ależ była śliczna, skromna, wysoka, piękne brązowe oczy... Odprowadziłem ją na taksówkę bo musiała wracać do Innego miasta nazajutrz. Zaproponowałem więc że ją odprowadzę na autobus o 15 następnego dnia, ona na to że dobra, dobra i tak nie przyjdę.

pff że niby JA nie dam rady? -pomyślałem.

Odjechała. Nie wziąłem numeru...

Piłem do 7 rano z bananem na mordzie a kumpel już rzygał moją radością, taka fajna dziewczyna, łał. Obudziłem się o 14:15!!!! I #!$%@?łem na dworzec jak dziki! Patrzę jest! Kasia! Miłość mojego życia! Nadal była ładna, skromna i z pięknymi oczyma () Mieliśmy dla siebie 20 minut więc nie za długo pogadaliśmy i pojechała w siną dal zostawiając mi numer telefonu.

A teraz następuje całkowity zwrot akcji i #przegryw level 9000^2

Wracając do miejsca zamieszkania uświadomiłem sobie, że totalnie #!$%@?łem się w Agacie! Przypomniałem sobie co mówiła w klubie, skojarzyłem że w sumie zawsze ze mną tańczy i to w taki sposób że dziwie się guziki w spodniach mi jeszcze nie odpadły... Konsultuje to z przyjacielem a zarazem jej dobrym znajomym. On twierdzi że dla Agaty pewnie jestem tylko kolegą i NAGLE JEB!!!! Dowiaduje się że to są najlepsze koleżanki z jednej miejscowości! HYTYSZ #!$%@?! przepływ informacji między nimi działa tak ekspresowo że zanim wróciłem do siebie Agata wiedziała że siedziałem z Kasią do rana...

Nic nie szkodzi ponieważ dla Agaty byłem nadal kolegą z którym można się spoko pobawić i pośmiać. A Kasia jest 300km dalej i UWAGA teraz będzie petarda! (werble)


Ale, ale, robi się coraz ciekawiej. Ja zakochany w Agacie, Kasia też mi się podoba, a Agata i reszta koleżanek Kasi chcą mnie sfatać z Kasią, bo podobno jej ziomek jakiś gbur i cham i jej nie szanuje i takie tam. ( ͡° ʖ̯ ͡°) widać było że jakieś takie zgaszone to dziewczę. No ale jak się mam brać za zajęty różowypasek który jest pół Polski ode mnie... ?

Tonę w #feels ach , ale postanawiam zająć się jednak tym co jest na miejscu i nie ma chłopa, a nóż się uda ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaczynam od tego że zapraszam Agatę na wesele które odbyło się wczoraj. Przyszedłem do niej do pracy jak już kończyła, bez zapowiedzi i wyskakuję z takim pytaniem. Zgadza się z uśmiechem na twarzy, zaskoczona i ucieszona pyta jak tam sytuacja z Kasią i czemu jej nie zaproszę... mózg #!$%@?...

-Aaa. bo z Tobą mi się dobrze bawi a chce się wybawić i znamy się i w ogóle... poświrujemy, będzie fajnie :)

- Aha no to fajnie, to się pobawimy :) cieszę się. A co robisz dziś wieczorem Mirku?

- Yyyy...no... Idę z Tobą poćwiczyć dzikie pląsy? ( ͡º ͜ʖ͡º) (ʘʘ) -wydukałem. A miałem iść na mecz :P

- No to super bo miałam ochotę potańczyć, Fajnie że wpadłeś.

Myślę sobie no #wygryw maksymalny ( ͡ ͜ʖ ͡)


Dobra Mirasy nie mam czasu teraz dalej pisać a i nie wiem czy jest sens jeśli nikt tego nie przeczyta.

W dalszej części:

- Jest delikatny #wygryw na malenżu

- trochę olewania

- na kolejnym tarle przegryw maksymalny, #!$%@?, #!$%@? erazmusy, powrót stuleji, gorzkiezale, tsunami feelsów friendzone alert.

- zwrot akcji, może jednak coztegobedzie, friendzone level 9000, powrót tematu Kasi

- Wesele ( ͡° ͜ʖ ͡°)

- Po weselu ( ͡º ͜ʖ͡º) nie do końca wiem co się stanęło... Trochę popłynąłem

Dziś wieczorem jak będzie jakiś odzew to postukam w klawisze. Z przyjemnością posłucham jakiś rad.


#owcapodrywa mam swojego taga, aco.

  • 35
@parodiaczlowieka: wiesz to taki impuls miłosny. Można się zakochać w ładnej dziewczynce od tak. A potem się okazuje ze pustak... No i teraz rozpocząłem proces poznania. Bo do tej pory znaliśmy się od imprezy do imprezy.