Potwierdziło się, że po prostu nie cierpię wędzonych smaków w piwie. Drugie p--o w życiu jakie poszło u mnie do zlewu (pomijając ewidentne kwasiory bo tych też było kilka) Nawet jakieś czeskie walące szambem mogłem wypić ale z Rhino nie dałem rady. Czytam recenzje różnych wędzonych i wszyscy zadowoleni. Najwyraźniej jakiś popieprzony jestem bo nie mogę tego pić. Już grodziskie ledwo zmęczyłem. Tutaj masakra. Zniszczyło mi smak. #p--o
Wędzone smakują jakby ktoś kiełbasą mieszał p--o.
Na Birofiliach urywał, aromat kładł nawet piwa z browaru Schlenkerla ;)