Aktywne Wpisy
Zdefiniujmy pudełko
Ja bym powiedział tak
Pojemnik małych rozmiarów z łatwo otwierającym się przykryciem
Ja bym powiedział tak
Pojemnik małych rozmiarów z łatwo otwierającym się przykryciem
Teuvo +15
. @Linnior88 w malinach
Skopiuj link
Skopiuj linkWykop.pl
Ok, była satysfakcja z pokonanego dystansu, z przełamania się i dojechania do założonego miejsca pomimo kilku kryzysów, była satysfakcja z udowodnienia sobie że się da radę, ale... tylko tyle. Sama jazda nie sprawiała już dużej przyjemności jak jazda w terenie. Monotonia i nuda, do tego wiatr i palące słońce. I dużą część trasy ciągłe zastanawianie się który z wyprzedzających mnie samochodów w końcu mnie potrąci.
Natomiast na góralu w terenie jest zupełnie inaczej - ciągle nowe widoki, znacznie bliższy kontakt z naturą i przyrodą. Droga nie jest taka monotonna - cały czas się zmienia, stawiając nowe wyzwania i nową radość z jej pokonania. Często jedzie się w lesie gdzie mocne słońce czy wiatr nie dają się tak w znaki.
A jak wy na to patrzycie - co wam się bardziej podoba?
#rower #szosa #mtb
Co do pytania tylko i wyłącznie MTB! Bo lubię przyrodę:) W sobotę widziałem z bliska bociana, zaskrońca i jakiegoś gościa który narzekał na Tuska i prywatyzację lasów:D Także PO ma nawet słaby PR w lesie:P
Idealnie by było mieć mtb na normalne wypady i szosę kiedy najdzie ochota na dłuższy wypad w celu "nabijania" kilometrów ;)
Na szosie niestety opony bardzo skutecznie uniemożliwiają skuteczne hamowanie.
Ja tam wielkiej różnicy między 105 a SRAM Red nie odczuwam...
Ale jeśli odczuwasz monotonię i nudę to rower tu nic nie zmienia. Ja uwielbiam sobie wyjechać na mało uczęszczane, niemalże górskie drogi (mam szczęście mieszkać
Dlatego to podkreśliłem. Na razie nie mam zajawki na kupno prawilnej szosy, zresztą jak już to i tak w pierwszej kolejności raczej bym szedł w kierunku roweru
Komentarz usunięty przez autora
@cumana: ja jeżdżę na mtb po szosie głównie i jakoś się nie nudzę. W przyszłości kupię szose i będę happy. Mnie to nie nudzi, a jakoś mieszkam w Katowicach. Jest wiele świetnych tras, blisko są przecież góry. Trasy w stronę Krakowa, Pszczyny, Góry św. Anny, Oświęcim.. najbliższe gdzie dobrze sie jedzie szosą i wcale nie trzeba jechać wśród aut.
Ja na widoki nie narzekam. Podaje do Tychów przez Mikołów, Łaziska i Wyry i mam piękne widoki wiosną-
w terenie poza określoną trasą znaną wcześniej nie zrobi się dobrze ćwiczeń kondycyjnych a przy free jeżdżeniu to jedynie technika
więc imho bazę się robi