Wpis z mikrobloga

Nie wiem czy się śmiać czy płakać. Czytam sobie forum kobiece co by zgłębić niezrozumiałą logikę tego gatunku, i w każdym wątku o rozstaniach największa krzywda to:

- "znalazł sobie nową po X czasu"

- "nie podziękował za X lat związku"

- "co ja teraz zrobie - czy jestem już za stara"

Tylko mnie to utwierdza w przekonaniu, że związki to dla kobiet tylko sposób budowania ego pod przykrywką miłości w ich nudnym, zazwyczaj mało wartym bez pasji i ambicji życiu.

Jest Ci ciężko, nic Ci nie wychodzi, nie masz sukcesów? wejdź w związek, wejdź na głowę facetowi w każdej sekundzie życie, stańcie się jednością, wszystko wpadnie w kategorię "razem" i możecie wspólnie chlubić się jego sukcesami, swoje porażki dzielić na dwoje, zrzucać na kogoś połowę odpowiedzialności każdej decyzji i skończyć z katorgą wypełniania sobie czymkolwiek czasu, ot #logikarozowychpaskow #rozowepaski #feels

Najlepsze jeszcze w tym wszystkim jest to, że wszystko zazwyczaj kończy się kobietą wysiadującą z dzieckiem w domu, eskalującą te zajęcie do poziomu roboty w kopalni przez 12h dziennie, a i tak Świat jest skonstruowany w taki sposób, że to my musimy się za nimi uganiać i o nie zabiegać. Nigdy tego nie zrozumiem. Potem jedna za drugą wielce pretensjonalne, że nie chcę się żenić.
  • 79
@Zgaga93: Nie widzi misię, gdyż związek jest zbyt dużym obciążeniem. Będąc w związkach problemem jest znaleźć nawet kilka godzin (w tygodniu) dla siebie. Każdy głupi hobbystyczny wydatek, za własne pieniądze i mimo utrzymywanie kobiety i mieszkania, kończy się krytyką i zabraniem całej radości z niego (bo lepiej oszczędzać, zachować na wesele itd. - wielkie mądrości kobiet, które nigdy nie zarabiały).

bo istnieje dość duże prawdopodobieństwo, że to coś u Ciebie jest
@nonidemam: Nie rozumiem Cię. Nie chcesz związku, chcesz wolności, ale wchodzisz w związek z kobietą, która chce ślubu. Po co? To trochę nielogiczne, tak samo jak narzekanie na sytuację w którą świadomie się samemu wpakowało (no chyba, że zarzekała się że ślubu nie chce, że chce sporo wolności w związku, a potem wyszło szydło z worka [po raz 3?])

Trochę wyglądasz mi na osobę, która chce zjeść ciastko i mieć ciastko,
@Zgaga93: @lukasyyyy: Najzwyczajniej w Świecie, dla mnie byłoby ok mieszkać razem, ale po prostu koncentrować się na czynnościach 100% wspólnie np. codrugi dzień, zostawiając co drugi dzień na własne obowiązki i zajęcia.

Ale kobiety mają tendencje do zmieniania pary ludzi w jakąś jedność. Najpierw zrobimy razem moje obowiązki, potem razem Twoje... i psu w dupe całe wspieranie się i pomaganie sobie, jak zamiast 2 osoby ogarnąć pewne rzeczy np. w
@lukasyyyy: Być może, chwilowo na pewno.Ale na dłużą metę chciałbym założyć rodzinę.

A o ile lepiej bym się czuł, gdybym po prostu miał przy sobie kobietę i wiedział, że to ta, i na dodatek pogodził to z jakimiś własnymi sprawami "co drugi dzień".

Nie zwątpiłem jeszcze i dlatego pewnie czuję ból dupy o natruę Świata. Jakoś sobie jeszcze bardziej nie wyobrażam pogodzenia z faktem bycia samemu do końca życia. Miłość jest
@nonidemam: Nie rozumiem^2 Spotykałeś się z kobietami które chciały wszystko absolutnie robić razem? Spędzać ze sobą czas 24h, 7 dni w tygodniu?

Czy oczekiwałeś, że jak zamieszkacie razem to nadal będzie taka wolność i swoboda jak mieszkaliście oddzielnie? Mieszkanie ze sobą to poważniejszy krok niż takie zwykłe spotykanie się i to raczej naturalne że w tym wypadku oczekiwane jest większe zaangażowanie. No chyba, że wynajmujesz mieszkanie ze współlokatorem.

Przerzucanie swoich własnych
@Zgaga93: Moge Cie o cos zapytac? Atakujesz kolege ze sam jest beznadziejny bo przyciaga glupie dziewczyny bez pasji. Wchodzac w taka rolę rozumiem że jesteś opozycją.

Wiec moje pytanie brzmi:

Jakie są Twoje pasje i jak często je realizujesz?

@nonidemam

@lukasyyyy: Masz narzeczoną?
@nonidemam: Mam Ci mówić gdzie szukać interesujących ludzi? Ani ja nie wiem, co Ty uważasz za interesujące, ani gdzie mieszkasz, nic nie wiem.

Wiem, za to, że to widać po kilku spotkaniach czy ktoś jest w miarę ogarnięty i czy warto się z kimś dalej spotykać.

Powiem Ci, że sama osobiście na pewno nie poleciałabym na układ mieszkanie, ale z 'byciem ze sobą co 2-3 dni',nie mówiąc nic o zakładaniu rodziny
@chce_mleko: Pasje mocno techniczne, dla kobiet nieciekawe i często niezrozumiałe. Ale nie będę się wypierać pograć też lubie. Szczerze mówiąc wolałbym jakby kobieta też pograła chociażby te kilka godzin w tygodniu zamiast siedzieć i się nudzić.

Po prostu, zaczynając w biednej rodzinie udało się wyjśc na wysoki poziom życia, spełniam kolejne marzenia od tych najmniej kosztownych, udało się osiągnąć taki poziom życia, że największym moim problemem jest właśnie to o czym