Wczoraj jechałem pociągiem i w Katowicach do wagonu wsiadł człowiek z dzwonkiem i zaczął chodzić od przedziału do przedziału prosząc o pieniądze na święta. Dość żenująco to wyglądało.
Otwierał drzwi przedziału, machnął dzwonkiem i nawijał: "życzę wesołych i zdrowych świat oraz wszelkiej pomyślności w nowym roku. Jestem biednym człowiekiem, zbieram na jedzenie na święta"
Potem robiło się jeszcze bardziej żenująco, bo zaczynał śpiewać i wyglądało to mniej więcej tak:
Archanioł Boży Gabryel...
proszę o pomoc
posłał do panny Maryi
jestem biedny, zbieram na jedzenie
z majestatu Trójcy Świętej
wspomóżcie człowieka
tak sprawował poselstwo k'niej
proszę o pomoc na święta
Zdrowaś Mario, łaski pełna...
ewentualnie śpiewał też "Spuśccie nam na ziemskie niwy.
Oczywiście nikt nie wyciągał portfeli, wszyscy tam nosy w książkę/gazetę/telefon. On tak patrzył po przedziale i widząc, że nic nie ugra mówił: "państwo nie są katolikami, co? do kościoła nie chodzicie? nie pomożecie biednemu? Żeby was też taka bieda spotkała...". I poszedł dalej szukać...
Trochę mi go było żal. Ale z drugiej strony - jest tyle organizacji charytatywnych (Caritas, Towarzystwa św. brata Alberta), wiele parafii organizuje pomoc przed świętami, że w sumie szybko mi przeszły wyrzuty sumienia. Jak naprawdę jest potrzebujący, to znajdzie miejsca pomagające ludziom. ja Ja jakoś nie ufam żebrakom.
@bardzospokojnyczlowiek: hah tez jechalem wczoraj i w kato byl ten sam i tez mowil o kosciele to u mnie w przedziale zbesztali go ze do pracy nie chodzi. Jedna osoba dala mu kanapke mam nadzieje ze nie wyrzucil
Trzęsienie ziemi Turcja Trzęsienie ziemi Syria i Rumunia "UFO" nad USA Trzęsienie ziemi znowu Rumunia meteoryt we Francji Teraz meteoryt w Texasie Wszystkie wydarzenia z dwóch ostatnich tygodni
Bardzo dziwne zjawiska skupione w tak małym czasie
Otwierał drzwi przedziału, machnął dzwonkiem i nawijał: "życzę wesołych i zdrowych świat oraz wszelkiej pomyślności w nowym roku. Jestem biednym człowiekiem, zbieram na jedzenie na święta"
Potem robiło się jeszcze bardziej żenująco, bo zaczynał śpiewać i wyglądało to mniej więcej tak:
Archanioł Boży Gabryel...
proszę o pomoc
posłał do panny Maryi
jestem biedny, zbieram na jedzenie
z majestatu Trójcy Świętej
wspomóżcie człowieka
tak sprawował poselstwo k'niej
proszę o pomoc na święta
Zdrowaś Mario, łaski pełna...
ewentualnie śpiewał też "Spuśccie nam na ziemskie niwy.
Oczywiście nikt nie wyciągał portfeli, wszyscy tam nosy w książkę/gazetę/telefon. On tak patrzył po przedziale i widząc, że nic nie ugra mówił: "państwo nie są katolikami, co? do kościoła nie chodzicie? nie pomożecie biednemu? Żeby was też taka bieda spotkała...". I poszedł dalej szukać...
Trochę mi go było żal. Ale z drugiej strony - jest tyle organizacji charytatywnych (Caritas, Towarzystwa św. brata Alberta), wiele parafii organizuje pomoc przed świętami, że w sumie szybko mi przeszły wyrzuty sumienia. Jak naprawdę jest potrzebujący, to znajdzie miejsca pomagające ludziom. ja Ja jakoś nie ufam żebrakom.
#spokojnemysli #pociagowehistorie
żeby było zabawniej w tym samym czasie czytałem sobie katolickie pismo ;)
@bohemot44: dostałem, z ciekawości przeczytałem. Kilka ciekawych rzeczy tam się znalazło :) A gościa niedzielnego chyba w końcu zacznę kupować :)