Wpis z mikrobloga

@NE555: Mój ojciec jest listonoszem. Skrzynkę z listami ma na siedzeniu pasażera, paczki ma na tylnym siedzeniu w zwykłej osobówce. Jeździ na wsi, więc większość spraw załatwia bez wysiadania, bo nauczył ludzi, że się wychodzi do niego. Gdyby nie to, to pewnie by się nie wyrabiał z przesyłkami. Poza tym wysiadanie do każdej osoby jest raczej meczące i czasochłonne. Podpis do poleconego zwykle na dachu i jechane z tematem. A te
  • Odpowiedz
@pogop: Jak to nauczył ludzi, że do niego się wychodzi? Co staje pod każdym domem i trąbi żeby ktoś wyszedł? :D

U mnie w rodzinnej wiosce też listonosz ma zwykłą osobówkę, ale do każdego fatyguje się do domu, taka praca.
  • Odpowiedz
@NE555: nie, wcale nie trąbi, jeżeli nikt nie wyjdzie, wtedy i on wychodzi, a że ma już ponad 60 lat, to raczej nie musi się dopominać tego typu małych uprzejmości. on jest miły i życzliwy, to i ludzie są tacy wobec niego.
  • Odpowiedz
@pogop: To jakaś szczególna wieś, że wszyscy przez okno widzą go jak przyjeżdża :D

U mnie to byłoby nie możliwe, najczęściej ktoś jest w kuchni, a kuchnia nie ma okien na drogę :)
  • Odpowiedz