Wpis z mikrobloga

Dzień 8 #krolkasieodchudza

Na wadze w sumie -3,2 kg :D

Zjedzone:

*jajecznica

*banan

*sałatka owocowa

*ryż z warzywami i mięsem

*jogurt

Niestety z jedzeniem dzisiaj było ciężko, bo w pracy w ciągu 9h zdążyłam zjeść po 9.00 banana i o 12.00 sałatkę owocową. I do 19.00 nic :( ale za to zjadłam porządny obiad :)

Dzisiaj pogoda znowu nie rozpieszcza, więc ćwiczyłam jak zwykle 30 km na rowerku stacjonarnym w godzinę dwadzieścia minut, bo padnięta po robocie i trochę wolniej machałam nogami :p

Ciągle się ktoś pyta ile ważę, ile wzrostu, więc się przyznam. W sumie co mi szkodzi, najwyżej się nasłucham od super wysportowanych wygrywów mirkowych, jaka to nie jestem :P

Mam 166cm, odchudzanie zaczęłam od wagi 89 kg, dzisiaj na wadze 85,8 kg. Chcę zrzucić w sumie 20 kg, na początek :) potem aż powiem sobie dość, ale nie chcę na pewno ważyć 55 kg :p myślę, że przy 65 kg się zatrzymam, ale to jeszcze wyjdzie w praniu :P

Noo wyrzuciłam to z siebie, tylko mnie oszczędzajcie. A najlepiej Ci, którzy nie mają nic mądrego do powiedzenia, niech siedzą cicho.

#odchudzanie #dieta
  • 14
@SiekYersky: U kobiet zmiany wagi wygladaja troszke inaczej. Na poczatku spadek jest duzy, bo wyrzucamy z siebie duzo wody zebranej w organizmie.

widac to nawet w cyklu menstruacyjnym. Jak rozowypasek mowi ze czuje sie opuchniety i "zblobialy" to wie co mowi - ja mam wahania rzedu 1-2 kg w ciagu tygodnia ze wzgledu na "nabieranie" wody.

Ja bym do tej diety dorzucila troche wiecej miecha, ale moze to przez to, ze
@fuurikuuri: wolę biegać na przykład :) mam kilka opcji do wyboru, nie mogłabym robić ciągle tego samego, bo bym się znudziła :)

Co do wody w cyklu menstruacyjnym mam to samo :( zamiast palców mam parówki, które nie chcą się zginać i dwa dni temu dokładnie tak się czułam :P

I co do mięsa: nie jestem wegetarianką, ale po prostu mogę obejść się bez mięsa :)
m to z siebie, tylko mnie oszczędzajcie. A najlepi


@krolka89: to ja radzę w ramach motywacji apkę do monitorowania wagi i liczenia kalorii oraz ćwiczeń, co byś miała kontrolę :) Chyba, że masz jakąś indywidualną dietę rozpisaną. I polecam się zmusić do jedzenia 5x co 3h, mi po dwóch tygodniach organizm się przyzwyczaił i burczy punktualnie ;p mi też tak szybko na początku leciało a poźniej już stabilnie ~1kg na tydzień,
@krolka89: Po pierwsze ta dirta to głodówka, liczysz kalorie?

Po drugie nie waż się codziennie tylko maksymalnie co tydzień.

Zdejmowałaś wymiary z siebie przed dietą? Bo to też jest ważne.

Przede wszystkim odchudzaj się z głową, bo to jest maraton a nie sprint.
@paniczklos: staram się jeść często, przegryzam jakiś owoc czy coś, ale dzisiaj miałam urwanie głowy i strasznie długą przerwę :/ diety nie mam żadnej, jem to na co mam ochotę ;)

@ElCidX: jaka głodówka? już dawno nie chodziłam taka najedzona :) nie liczę kalorii, bo nie znoszę tego robić i do tego boję się, że wpadnę w jakąś obsesję liczenia, co jest u mnie bardzo prawdopodobne. Nie wytrzymam nie ważąc
@krolka89: @ElCidX: Wszystko zalezy od tego jakie kto ma zapotrzebowanie. Ja np jem bardzo duzo i dla mnie taka ilosc jak rozpisana wyzej wystarczy moze do 16. Ale to tez zalezy jaka porcja tej jajecznicy/salatki/ryzu byla.

Samo liczenie kalorii sensu nie ma, bo z paczki chipsow mozna wyciagnac ich 800.
@krolka89: w takim razie jestem glodomorem... Teraz jest u mnie 16, a ja zjadlam: kawalki selera i marchewki z dipem (okolo szklanka objetosci warzyw), batonik proteinowy, dwa banany, grillowana kanapke z salatka kurczaka, awokado i pomidorem, opakowanie pieczonych jablek i dwie garsci orzechow...

a jeszcze czeka mnie odzywka przed silownia I obiad potem ;_;