Wpis z mikrobloga

#przegryw z okazji dnia ojca śnił mi się ojciec. Niestety kiedy walił konia. Czynność tę wykonywał nad stołem do jednego z moich ulubionych talerzyków. Po zapełnieniu talerzyka ptasim mleczkiem poszedł do kuchni i odstawił talerzyk. Nie wiem, czy go umył. Więc dla pewność sam umyłem talerzyk. Dziwne to jest. Mogło mi się przyśnić, że dupczyłem azjatkę, a przyśnił mi się ojciec walący gruchę do talerzyka. Ech. Matka miała rację, kiedy mi mówiła, żebym zachowywał się jak normalny chłopiec. Ja jeszcze nie wiedziałem o co chodzi, bo kto to niby jest normalny? Teraz już chłop wie.
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach