Aktywne Wpisy
gharman +439
W Niemczech panika bo cena kebaba osiagnela 34 zl (8 euro). Partie lewicowe zadaja wprowadzenia limitu ceny na kebab na poziomie 22zl.
Brzmi jak the onion? Jednak to prawda.
Tymczasem w Polsce gdzie zarabia sie mniej niz polowe?
- 35 zl to normalna cena za kebab. jak ma sie gastronomianinaczej utrzymac?!?
Polak sie cieszy jak jest drozej, bo to znaczy ze go stac! On jest kuhhh×a kims! Doszedl do czegos! Ma kebaba!
Brzmi jak the onion? Jednak to prawda.
Tymczasem w Polsce gdzie zarabia sie mniej niz polowe?
- 35 zl to normalna cena za kebab. jak ma sie gastronomianinaczej utrzymac?!?
Polak sie cieszy jak jest drozej, bo to znaczy ze go stac! On jest kuhhh×a kims! Doszedl do czegos! Ma kebaba!
Teemcio +357
Dziękuję za doping nie udało się wygrać ale w sumie nie było tak źle jedynie nie czuję głowy ( coś mam po Muranie)
#famemma #bitasmietanka
#famemma #bitasmietanka
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.
Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...