Wpis z mikrobloga

#rozkminyzdupy #rozkminyzrana z jednej strony 'jedyny szef na którego się nie narzeka to własna osoba' i 'rób w pracy to co lubisz to nie będziesz musiał pracować całe życie', a z drugiej strony na działalności nie posiedzisz sobie w piąteczek #!$%@?ąc cały dzień na mirko, a robota jak jest co robić to jest od poniedziałku do niedzieli, a nie 40 godzinek w tygodniu. i nawet jak się zrobi pracę ze swojej życiowej pasji to zawsze przychodzi ten moment zwątpienia o 2 w nocy żeby #!$%@?ć w Bieszczady. brak czasu dla siebie, rodziny, narzeczonej, od maja do sierpnia zero urlopów i wolny weekend raz na miesiąc (przy dobrych wiatrach). ciekawe jak z tym radzą sobie w USA skoro tam jest inna kultura pracy i pracownik ponoć angażuje się i #!$%@? też więcej niż te 40 godzinek i bliżej mu do polskiego szefa niż pracownika?
  • 6
  • Odpowiedz
i w sumie to mi przyszło do głowy, że ludzie zawsze mówią, że praca na akord to najgorsza robota. a działalność gospodarcza to praca tylko na akord.. (z pominięciem dg symulujących kontrakt)
  • Odpowiedz
W USA pracują dłużej, ale to nie znaczy więcej. Tam biorą dzieciaki do pracy, często są imprezy, ludzie tracą granicę między pracą a życiem prywatnym, dlatego spędzają tam tyle czasu.
  • Odpowiedz
@pogodynek: no jeśli nie możesz sobie pozwolić na delegację żadnych obowiązków na pracowników, to wiadomo, że firma konsumować będzie multum czasu (ale też zyskami się dzielić nie trzeba przecież , poza mafią państwową - coś za coś). Ale jeśli ugruntujesz sobie pozycję a rynku, ilość klientów i zleceń wzrośnie, do momentu w którym będziesz mógł sobie pozwolić na zatrudnianie ludzi, jesteś na dobrej drodze do wygodnego życia tego "mitycznego" szefa
  • Odpowiedz
@pogodynek: och, to przecież tylko kwestia koniunktury, kondycji gospodarki i konkretnej branży, rynku lokalnego, Twojej obrotności, szczęścia i jeszcze kilku innych czynników. Podsumowując, można powiedzieć, że #!$%@? wie kiedy i czy w ogóle ;) Ale niejednemu już się udało, więc warto próbować
  • Odpowiedz