Wpis z mikrobloga

Jeżeli kogoś z Was irytuje Maciej Murawski, to mam dla Was anegdotkę spisaną przez Krzysztofa Stanowskiego, który na łamach Weszło! poświęcił kiedyś "Murasiowi" dużo miejsca. Laurka była niczego sobie. Bohater tej anegdoty uchodzi za wyjątkowo irytującego gadułę.

Kamil Gapiński pracował kiedyś w „Dzienniku”, więc dla jaj – wiedząc co się święci – powiedziałem mu: - Zrób wywiad z Murawskim! Oczywiście sam wywiad był „Dziennikowi” całkowicie zbędny (na co komu wywiad z Murawskim w gazecie zajmującej się głównie polityką?), ale wsadzić kolegę na minę zawsze jest miło. Kiedy już Kamil był w Salonikach, dostawałem od niego smsy. Szły jakoś tak… Pierwszy – „bardzo sympatyczny, gadamy już trzydzieści minut”. Drugi – „on jest trochę dziwny, od półtorej godziny ciągle gada”. Trzeci – „ja sobie piszę smsy, a on sobie gada, tkwię już tu cztery godziny”. Czwarty – „to #!$%@?”. Piąty – „ja #!$%@?ę, on zadzwonił do klubu, że się spóźni, bo ma gościa z Polski!!!”.


#pilkanozna #weszlo #anegdotypilkarskie #heheszki
  • 3