Wpis z mikrobloga

Czy zastanawiał się ktoś w pryzmacie czysto politycznym czy premier Donald Tusk popełnił błąd nie podając się do dymisji po katastrofie smoleńskiej? Abstrahując już od czyichś zapatrywań na temat nazewnictwa tej katastrofy, to pytam całkiem serio - czy nie lepiej ze względu wizerunkowych dla PO nie było podanie się rządu do dymisji? Premier Tusk zyskałby wtedy miano sui generis honorowego męża stanu, a władza i tak zostałaby zachowana tylko pod postacią innej persony. Co więc kierowało panem Tuskiem - chciwość czy głupota? Dajmy na to przykład premiera Łotwy, który podał się w tamtym roku do dymisji po katastrofie w centrum handlowym w Rydze, czy niedawny przykład premiera Korei Południowej, który odszedł po katastrofie promu. Widać, że w tych przypadkach pozycja "pierwszego wśród równych" była swoistą nobilitacją dla tych panów, a nie stanowiskiem do nachapania się przy korytku.

#polityka #polska #tusk #smolensk #4konserwy #neuropa #oswiadczenie
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@PatologiiZew: Nic, ale chodzi o sam wydźwięk społeczny takiej decyzji. Premier Korei traktowany jest jako człowiek honoru z poczuciem obowiązku i troski o losy obywateli. Chciałem zwrócić uwagę jak diametralnie różna byłaby dzisiaj ocena premiera Tuska.
  • Odpowiedz
@iniekcja: @PatologiiZew: Mógłby odbić pytanie, co taka dymisja dała Łotwie/Korei? Ale nie na tej płaszczyźnie chciałem podyskutować. Chodziło mi o kwestie wizerunkową - wygrałby jako człowiek honoru. Co do środowiska smoleńskiego to przecież ich nikt na poważnie nie bierze i chyba nawet w PiSie mają mniejszość jako taką. Co do rządzenia - nie koniecznie trzeba rządzić bezpośrednio, można to robić pociągając za sznurki jako backroom boy.
  • Odpowiedz
@iniekcja: Chyba nie wierzysz, że nie było zaniedbań po polskiej stronie? Winy przecież bezpośrednio Tuskowi nie przypisaliby, a odpowiednie ukształtowanie przez media decyzji o dymisji wytworzyłoby obraz męża stanu. Wygrałby jako człowiek, o którym nie pisaliby w przyszłości, że zadłużył Polskę bardziej niż Gierek.

Poza tym znowu muszę odesłać do kazusu łotewskiego czy koreańskiego - raczej wątpię, żeby tam otwarcie mówiono o bezpośredniej winie premiera. Podjęli takie decyzje, bo uznali
  • Odpowiedz
@iniekcja: Z tego co pamiętam to były wybory prezydenckie, także nawet jakby Bronek przegrał (w co wątpię) to władzy nie utraciliby. Ba, nawet zyskaliby usprawiedliwienie na swoją nieudolność ustawodawczą - w stylu sprawdzonej metody "bo Prezydent wszystko blokuje".
  • Odpowiedz