Wpis z mikrobloga

Mireczki, objeżdżałem sobie rowerkiem okolice mojego miasta, słonko wreszcie wyjrzało więc idealnie. jako że jestem i kierowcą i rowerzystą więc zawszę jadę na samym skraju jezdni żeby nie powodować niebezpieczeństw. jadę, obserwuję przyrodę, napawam się słonkiem po tylu dniach chmur, po czym patrzę przed siebie a tam jakiś idiota skodą wyprzedza auto i jedzie wprost we mnie, mi w myślach przewija się całe życie i dzisiejsze pyszne śniadanie, i mówię: To Koniec, w moim sercu tylko mirko, ale odbijam w prawo, i ledwo co o centymetry się prześlizgnał baran jeden. co za cwel. całe szczęscie, zakład pogrzebowy jeszcze na mnie nie zarobi :) #oswiadczenie #gorzkiezale #rower #idiocinadrodze
  • 4
@mirkobiniu: Jakbyś nie jechał na skraju to możliwe że kierowca zainteresowałby się tym że rowerzysta jedzie z naprzeciwka. Jazda skrajem jezdni w tym #!$%@?ętym kraju to proszenie się o wypadek. Co najmniej trzeba jechać tam gdzie samochody mają prawe koło. A w niektórych miejscach trzeba jeździć i kompletnie środkiem pasa.