Wpis z mikrobloga

#innvwszkocji <- wcześniejsze notki nt. życia w Szkocji.

#emigracja

Dziś mija dokładnie 2 mc od przylotu do Szkocji.

Ciężko mi podsumować te miesiące;

Ogólnie moja sytuacja wygląda tak; mam pracę - dosyć dobra stawka jak na start (z możliwością podwyżki) i pokój na najbliższe jeszcze 2 - 3mc.

Aktualnie w pracy zbieram doświadczenie; co tutaj jest cholerne ważne - parę fajnych ofert śmignęło mi z przed nosa, bo nie pracowałem w UK. To jednak prawda; że praktycznie tutaj każdy emigrant zaczyna się jako "tabula rasa". Jedno co dobre, że firma ma dobry "profil działania" i mogą mi wystawić referencje.

Podsumowanie:

Przebicie się na rynku Szkockim zajęło mi półtora miesiąca, NIN dostałem po 6 tygodniach, konto zostało mi założone od razu na kartę czekałem tydzień.

Język ok, przewagę daje mi to; że dużo rozumiem. Jeżeli nie znam czegoś jak się nazywa po prostu pytam się "Jak nazywa się przedmiot/narzędzie którym wykonuje się taką czynność?". Chociaż prawdą jest to; że szkocki akcent jest fatalny - chociaż jeden Szkot mi podsumował "Jeżeli będziesz dobrze rozumieć mnie to zrozumiesz już wszystkie inne akcenty" - no coś w tym #!$%@? jest..

Miesięcznie utrzymanie:

około 200 funtów na jedzenie - nie pale papierosów, sam gotuje.

80 funtów bilet miesięczny,

+ pokój 250 funtów

= około 550 funtów miesięcznie.

250 funtów można zarobić w tydzień pracy (40h) na zmywaku za minimalną stawkę.

Mieszkałem w podobnej miejscowości w Polsce.

Za mieszkanie; wynajem płaciłem 1100zł

Dojazdy 100zł,

Jedzenie coś koło 400zł.



#emigrujzwykopem

________

Wątek muzyczny na koniec:

Panic Attack - Prawda o Kraju
innv - #innvwszkocji <- wcześniejsze notki nt. życia w Szkocji.



#emigracja 



Dzi...
  • 3