Wpis z mikrobloga

Mirki, nie uwierzycie jaka historia mi się przypomniała.

Jestem ze swoim #rozowypasek w galerii handlowej, prawilnie w niedzielę jak co tydzień. No i ona mówi, Janusz, Janusz chodź obejrzymy zwierzaczki. No to dawaj do zoologicznego. No i tak oglądamy sierściuchy, a tam w klatce dwa chomiki się gryzą i walczą. No to dawaj do pracownika sklepu, zgłaszamy, że chomiki chcą się pozabijać.

Sprzedawca podszedł, wyjął biednego rannego chomika i wrzucił go do plastikowego pudełka i wyszedł z nim.

Myśleliśmy, że będzie go tam ratował, czy coś… a on idzie sobie do innego terrarium i wyjmuje takiego wielkiego węża!

No to się dopytujemy, co on robi, co zamierza, co się stanie z chomiczkiem, itd. A ten koleś, sadysta jeden, mówi, że będzie nim karmił węża!

Uwierzycie? Poprosiliśmy o 3 minuty na zastanowienie się, bo prawdopodobnie go kupimy.

Wracamy po góra dwóch minutach i mówimy, że chcemy kupić tego chomiczka, a ten koleś mówi do nas, że już za późno, że chomik przegrał z jego władzą (wtf?) i się śmieje! Wiecie, taki sadystyczny, diabelski śmiech jak na filmach! Jak myślicie, można to gdzieś zgłosić?

#terrarystyka #coolstory #truestory
  • 35
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ArRog: Mój kolega ma węża (jakiś pyton królewski czy coś takiego) oraz sporo chomików. Często jak urodzi się za dużo młodych to karmi nimi tego węża, wielkie mi halo.
  • Odpowiedz
@aluskonik: Jak to co. Zgłosiłbym na milicje.

@erbeka: No to #truestory o moim chomiku z awataru.

Znajomemu z pracy ochomiczyła się chomiczka :) jego córki i nie miał co zrobić z gałganami. Powiedziałem o tym siostrzenicy i ona chciała żebym jej załatwił dwa. Dostałem je od niego w takim dużym słoju, ale siostrzenica się rozmyśliła i musiałem je zatrzymać. Na drugi dzień przy zmianie trocin zauważyłem,
  • Odpowiedz