Wpis z mikrobloga

Szczur i Knur w jednym stali domu,
Szczur na górze, a Knur na dole;
Knur, spokojny, nie wadził nikomu,
Szczur najdziksze wymyślał swawole.
Ciągle zgonował w swoim pokoju:
To klej, to rozpuch - między drzewa, pagórki
Gonił, uciekał, ruchał wiewiórki,
Niuchał i siorbał, i krzyczał do znoju.
Znosił to Knur, nareszcie nie może;
Schodzi do Szczura i prosi w pokorze:
„Zmiłuj się Szczurze, nitruj ciszej nieco,
Bo mi na dupie nachy z gównem lecą”.
A na to Szczur: „Wolnoć, konfidencie-frajerze,
W twoim belwederze”.
Cóż było mówić? Knur ani pisnął,
Wrócił do siebie i rowa zacisnął.

#kononowicz #przegryw
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach