Wpis z mikrobloga

1. Pamiętacie jak Hetman mówił? Że BK0% nie spowoduje wzrostu cen?

2. Potem Paszyk mówił, że ceny i tak wzrosną czy kredyt będzie czy nie.

3. Teraz Tomczak mówi, że muszą wprowadzić, bo bez niego ceny spadną, a ludzie oczekują żeby ceny rosły XD

Nie ma słów na kłamstwa tych k......w.

#nieruchomosci #polityka
  • 28
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Czoso: albo ceny będą rosły albo mieszkań nie będzie się opłacało budować.
5% pkb i 6% zatrudnionych to budownictwo, z czego 30% to mieszkaniówka.
Zaoranie tej branży to proszenie się o kłopoty gospodarcze
  • Odpowiedz
@wolny_kot: Taa we wstrętnym kapitalizmie firmy sprzedawały np konsole ponizej kosztów produkcji zeby tylko zdobyc rynek pod sprzedaż gier a w cudownym socjalizmie trzeba kosic normalnych ludzi bo szlachta ponizej marzy 40% nie bedzie pracować, i trzeba to robić bo inaczej robotnicy stracą prace XDD
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@wolny_kot

Po pierwsze nikt nie mówi o zaoraniu tylko niepłaceniu im haraczu. Przestańcie dramatyzować żeby wyszło na wasze. Przeżyją bez dopłat.

Po drugie 5% to jest cała budowlanka. Sama mieszkaniówka to 1.5% PKB.

Matematykę zostawiam tobie jaki będzie wpływ na PKB jeśli 1.5% branża zanotuje 20% spowolnienie.
  • Odpowiedz
Po pierwsze nikt nie mówi o zaoraniu tylko niepłaceniu im haraczu.


@Czoso: zgadzam sie. Wystarczy obnizyc stopy procentowe do realnych wartosci, zamiast kombinowac z jakimis doplatami. Strefa euro ma kredyt za 2% a my za 7%
  • Odpowiedz
albo ceny będą rosły albo mieszkań nie będzie się opłacało budować.


@wolny_kot: może jak się nie opłaca budować to znaczy że są niepotrzebne?
Jak ktoś będzie potrzebował mieszkania to zapłaci tyle żeby budowlańcowi się opłaciło wybudować.

No chyba że go nie stać, ale jeśli go nie stać, to tym bardziej go nie stać przy sztucznie napompowanych
  • Odpowiedz
może jak się nie opłaca budować to znaczy że są niepotrzebne?


@KEjAf: są potrzebne, ale zawyżone stopy procentowe uniemożliwiają ich nabycie przez osoby które ich potrzebują.
To nie jest skomplikowane zagadnienie. 5/6 poczatkowej raty kredytu stanowia odsetki a nie kapital wynikajacy z ceny mieszkania.

W latach 90 koszt wymurowania m2 muru wynosil jakieś 10 zł za robociznę. Obecnie wynosi
  • Odpowiedz
I ja nie postuluję żadnych dopłat, a redukcję stóp procentowych, bo te zawyżone dobijają nie tylko budowlanke ale i całą gospodarkę i hamują inwestycje w rozwój.


@wolny_kot: ok, myślałem że odwrotnie.

No, zdaje się że za niskie stopy z kolei pobudzają inflację, która też jest niemile
  • Odpowiedz
@KEjAf: pis przesadził w drugą stronę. Trzymał stopy poniżej inflacji. Ci trzymają stopy powyżej. A powinny być na poziomie inflacji. Z tym że ten rząd chetnie by obniżył, ale nie może się pozbyć jastrzębia (tz może, ale nie powołają następcy) stąd pomysły dopłacania do kredytów.
Te jeżeli już, powinny być w formie kredytu na stałe oprocentowanie na poziomie spodziewanym za rok po w-------u glapy ze atanowiska. Czyli rząd powinien dopłacić
  • Odpowiedz
@wolny_kot: A dlaczego powinny być na poziomie inflacji?

Stopy na poziomie inflacji oznaczają że pożyczki są za darmo. Pożyczasz ileś i oddajesz tyle samo.

No to jest takie trochę nierynkowe, prawda? Pomyśl o pożyczaniu pieniędzy tak jakby to było "wypożyczanie" albo "wynajmowanie". Te słowa oznaczają tyle że coś od kogoś na jakiś czas dostajesz, przez ten czas z tego korzystasz a później oddajesz. No i najczęściej trzeba za to
  • Odpowiedz
A dlaczego powinny być na poziomie inflacji?


@KEjAf: bo to najbardziej logiczne rozwiązanie. Koszt zakupu i sprzedaży pieniądza powinien wynikać z wartości inflacji plus warunków umownych jak marża. Zysk powinien wynikać z marży, a nie tracony/zwiekszany w zależnosci od wartosci stop procentowych do inflacji.

Obecnie marża bankow na kredytach hipotecznych to okolo 10 mld rocznie.
Ale dodatkowy zysk na stopach to kolejne 16mld
  • Odpowiedz
Stopy na poziomie inflacji oznaczają że pożyczki są za darmo. Pożyczasz ileś i oddajesz tyle samo.


@KEjAf: wcale to tego nie oznacza. Na wartość kosztów pożyczki ma wpływ wibor oraz marża. To marża jest kosztem pożyczki/zyskiem banku. Wibor ma tylko reagować na inflacje i trzymać wartość kapitału.
  • Odpowiedz
@wolny_kot: No nie, nie bardzo. Bank tu jest tylko pośrednikiem, generalnie nie pożycza swoich pieniędzy tylko pieniądze które ma od kogoś. No i ok, zgoda, bierze za to jakąś marżę.

Ale jeśli myślisz że pożyczasz pieniądze od banku i płacisz mu za to jego marżę i tyle, no to nie, uwzględniłeś pośrednika a pominąłeś źródło. Tak naprawdę jeśli na przykład ja mam pieniądze na lokacie w tym samym banku a Ty bierzesz z niego kredyt - to pożyczyłeś te pieniądze ode mnie.
Bankowi zapłaciłeś marżę za pośrednictwo i obsługę transakcji a mi zapłaciles za użyczenie pieniędzy.

Oczywiście to nie jest tak bezpośrednio "Ty ode mnie", nie ma pomiędzy nami umowy, nawet nie wiemy o swoim istnieniu, ale pożyczyłeś od jakijś anonimowej masy depozytariuszy - i od NBP jeśli bank z niego
  • Odpowiedz
Ale jeśli myślisz że pożyczasz pieniądze od banku i płacisz mu za to jego marżę i tyle, no to nie, uwzględniłeś pośrednika a pominąłeś źródło


@KEjAf: nic nie pominąłem. Te źródło na trzymaniu lokaty nie powinno ani zarabiać ani tracić właśnie z powodów jakie napisałem.
Jeżeli źródło kredytu zarabia na samej lokacie powoduje zastój w gospodarce. Tracenie na lokacie powoduje spekulacje i inflacje.

Jak możesz wymagać od dewelopera ponoszenia ryzyka
  • Odpowiedz
@wolny_kot: no to wracamy do tego o co pytałem wcześniej.

Skoro za pożyczenie samochodu musisz zapłacić właścicielowi tego samochodu (więcej niż pokrycie kosztów zużycia), za wynajęcie miekszania musisz zapłacić jego właścicielowi (podobnie) i tak samo jeśli chcesz pożyczyć/wynająć cokolwiek innego i zgaduję że akceptujesz takie standardy, to skąd wniosek że akurat z pieniędzmi powinno być inaczej i nie powinno się dać zarabiać na użyczaniu ich?
  • Odpowiedz
Skoro za pożyczenie samochodu musisz zapłacić właścicielowi tego samochodu (więcej niż pokrycie kosztów zużycia), za wynajęcie miekszania musisz zapłacić jego właścicielowi (podobnie) i tak samo jeśli chcesz pożyczyć/wynająć cokolwiek innego i zgaduję że akceptujesz takie standardy, to skąd wniosek że akurat z pieniędzmi powinno być inaczej i nie powinno się dać zarabiać na użyczaniu ich?


@KEjAf: Tak. Musisz płacić. Nazywa się to marża.
Za którym razem zrozumiesz znaczenie tego słowa,
  • Odpowiedz