Wpis z mikrobloga

Huop wraca sobie po kołchozie, jest blisko swojej piwnicy i nagle przed Huopem ok. 30m Babuszka jak ta kłoda upada na ziemie se.
W pierwszej chwili pomyślałem o zawale, udar / ogólny over dla niej i w tym samym momencie pomyślałem - dlaczego akurat ja... Akurat w tym momencie..

Jakieś 2-3 min wcześniej szedł tłum ludzi, a jak upadła nikogo wokół nie było ( jeden młodzieniec zerknął zza krzaków, jednak po chwili zobaczył, że huop zbliża się do babuszki i poszedł dalej - tak to wszyscy wyparowali ehh. Szybkim truchtem do niej podbiegłem i zauważyłem, że próbuje wstać, ale nie miała szans sama se.
W pierwszej chwili sprawdziłem na szybko, czy nie jest pijana po zapachu i nic na to nie wskazywało - w ogóle nie śmierdziała.
Podniosłe ją lekko i kazałem jej na chwile usiąść na ziemi, żebym też mógł ocenić sytuacje i podjąć odpowiednie kroki dla niej se.

Za trzecim razem udało sie postawić ją na nogi ( zaproponowałem żeby usiadła na przystanku tuż obok, zaproponowałem karetkę - skubana była uparta bardziej od huopa). Rozwalił mnie moment, kiedy powiedziała, że ma kilka metrów obok rower - rozejrzałem sie, rzeczywiście stał on 10m od nas i zapytałem: "Ma babuszka zamiar teraz jechać tym rowerem?!" - Zaśmiała sie i odpowiedziała, że nieee. Odprowadziłem do pojazdu i huop jest tu teraz z wami ehh.

Nic to w huopskim życiu nie zmieni, jednak bede mógł spać spokojnie, że nie zostawiłem ją na ziemi.


#przegryw
Mr3nKi - Huop wraca sobie po kołchozie, jest blisko swojej piwnicy i nagle przed Huop...

źródło: profileIcon_1tc1m078ggnb1

Pobierz
  • 19
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@1X6D: Zdziwił mnie ten moment w którym upadła - nagle nie było nikogo albo nikt nawet nie zauważył...

Spoko huop z Ciebie


I co z tego? Więcej mam przez to kłopotów. Powinienem być zły, chamski, podły, zawistny, debil jestem przecież mogłem wykorzystać babuszke... Czasami nie chce taki być i walczę jak zwykle sam ze sobą. Bycie dobrym jest czymś słabym - tak to rozumiem i czuje na co dzień. Wyśmiewają,
  • Odpowiedz
  • 1
Też niedawno jakaś stara baba miała padaczkę czy coś to ją po prostu olałem i zostawiłem, bo huopowi nikt by nie pomógł


@BarBer1987: I to jest to! To mnie denerwuje. Ty umiesz, a ja chciałbym tak jak Ty. Mnie też nikt nie pomoże i nie oczekuje tego, jednak do cholery nie mogę odpuścić, bo później sumienie atakuje. Szkoda gadać, nie zmienia tego i tak.
  • Odpowiedz
  • 2
@Mr_3nKi_

Powinienem być zły, chamski, podły, zawistny...


Powinienes taki byc jesli wymaga tego sytuacja.

Bycie dobrym czlowiekiem jest jak najbardziej ok. Lepiej zeby cie zapamietali jako fajnego huopa niz jako z-------o "bad boy'a". Jesli Twoje otoczenie wykorzystuje twoje dobre cechy to byloby lepiej gdybys zmienil otoczenie.
  • Odpowiedz
  • 1
Jesli Twoje otoczenie wykorzystuje twoje dobre cechy to byloby lepiej gdybys zmienil otoczenie.


@1X6D: Zmieniałem i ciągle wykorzystują, dla tego wole samotność albo zwierzęta domowe / dzikie ( ogólnie nature). Nie mam kompletnie zaufania do ludzi, dlatego czasami ciężko mnie zrozumieć.
  • Odpowiedz
  • 1
@UnikalnyLogin: Nic od niej nie było czuć, a podnosiłem trzy razy. Nawet na ubraniu nie zostawiła zapachu - co mnie zdziwiło. Odszedłem kawałek, odwróciłem sie i już jej nie było.
  • Odpowiedz
@Mr_3nKi_: przy mnie babeczka zrobiła bęc głową o chodnik. Zaliczyłam sprint, okazało się że padaczka. Mogłam w praktyce się sprawdzić, po chwili pojawił sie lekarz i mnie wysłał do auta po stetoskop (jebła obok szpitala). Ale baba będzie babą. Żeby nie tłukła głową w chodnik, wsunęłam jej jakąś elegancką skórzaną torebkę pod głowę, a ona ją próbowała odgrzebać na bok za każdym razem XD macie okazję, znacie teorię, próbujcie w
  • Odpowiedz
  • 1
a ona ją próbowała odgrzebać na bok za każdym razem XD macie okazję


@WykopMozeMiSkoczycNaSnakaZwierzaka: Uparta babuszka

Może kiedyś ktoś bliski będzie potrzebował natychmiastowej pomocy i od Was będzie zależało czyjeś życie


Byleby nie spanikować i zachować huopską krew do oceny sytuacji.
  • Odpowiedz
@Mr_3nKi_: tez raz mialem podobna sytuacje. Ale tak bylem pochloniety myslami, ze nawet nie zauwazylem kobity. Dopiero jak cos krzyknela to zwrocilem uwage. Jak podeszlem to naszczescie taki osrkarek przechodzil ( kojarze go, chodzil do 8F) zeby mi pomogl kobiecinie podniesc. Tez nie chciala karetki i powiedzialem oskarka zeby ja odprowadzili do domu, bo ja mam zakupy i nie dam rady :D
  • Odpowiedz