Wpis z mikrobloga

No i dotarła. Miała do przejechania raptem kilka kilometrów - 1850 (wg GoogleMaps). Wprost z pięknej Francji, miasta Dijon do mojej małej mieściny w okolicach Giżycka, środku Mazur. Wylosował mnie nikt inny tylko prawilny #bordo o nicku @tmsz

Pierwsze co zwróciło moją uwagę to wgnieciony róg paczki, co wzbudziło we mnie obawy o zawartość ;) Całe szczęście obawy okazały się bezpodstawne, bo szkło było potężnie zabezpieczone.

A co w środku? Jednym słowem: Francja.

Zaskoczył mnie ten likier z czarnej porzeczki - nie sądziłem, że to tak bardzo regionalny rarytas z 20% mocy. Poczeka na specjalną okazję.

Zaintrygował mnie ten krem - z czegokolwiek on jest zastosuję się do sugestii z listu i przygotuję naleśniki.

Ślimak, nazwany Mirek, powędruje na biurko w pracy. Będzie dumnie tam stał.

Nie mogło również zabraknąć musztardy dijońskiej. Zastosuję ją do przepisu dodanego do paczki na tartę dijońską. Może pokuszę się o wykop #gotujzwykopem :)

Podsumowując. Warto było wziąć udział. Kiedy kolejna edycja?

Więcej zdjęć na: http://pokazywarka.pl/xeas2c/

#wykopoczta
Pobierz WojciechG - No i dotarła. Miała do przejechania raptem kilka kilometrów - 1850 (wg Go...
źródło: comment_ZaAAe8TS17cTMAAVTeUqGmDFQy44R7l4.jpg
  • 17