Wpis z mikrobloga

#zagranico i może trochę #coolstory :)

Pracuję po nocach, jeżdżę na rowerze i rozwożę gazety i dzisiaj taka mnie sytuacja spotkała: godzina jakoś po 3, zaczynam pracę, żywej duszy na ulicy nie ma tylko jakiś jeden gość na horyzoncie. Grzebię sobie coś w tych gazetach, a tu słyszę za plecami "może Polak?". No to ja małe #zdziwko , odwracam się i mówię, że tak, ale skąd on to wiedział o.O, a gość mi odpowiada z takim stoickim spokojem "aaa... to się poznaje po ruchach". I teraz pytanie do #emigracja : Wy też rozróżniacie rodaków już z daleka czy to był jakiś magik?
  • 28
  • Odpowiedz
Wy też rozróżniacie rodaków już z daleka


@Stahu14:

Muszę niestety przyznać rację, że typowych polaków pozna się z daleka. Idąc do pracy mijałem 4 osobową grupkę z piwkami i pierwsze co to się rzucił klasyczny chód z polskich osiedli potem stylówa potem dopiero język w jakim mówili. Nie wiem czemu ale jak idzie grupka tutejszych obojętnie czarnych, białych nawet podpitych to są raczej zajęci sobą a polaczki w grupie muszą zawadiacko
  • Odpowiedz
Miałem kaptur, na czole lampkę


więc chyba ani po twarzy ani po zakolach :D

@Stahu14: Na czole miałeś lampkę ale za to na plecach

mogłeś mieć jeszcze napis:

  • Odpowiedz
  • 0
Tak. W szwecji tylko raz sie pomylilem z rozpoznaniem. Po przyczajce uslyszalem jednak ze nie mowia goscie po polsku, ale po szwedzku tez nie mowili. Reszta przypadkow to pewniaki.
  • Odpowiedz