1. Brak znajomych - na razie każdy odmawia. 2. Samemu też można - musisz być człowiek orkiestra. 3. Trudności z szybkim podejmowaniem decyzji - często się zafiksuję na błahym problemie. 4. Nie umiem nic na szybko złożyć z gotowych komponentów - wolę wszystko sam pisać i drugie tyle dopracowuję. 5. Od dawna nie rozwijam się po godzinach, nie czytam, mało znam bibliotek - na miejscu nie ma czasu na research. 6. Wszystko mi długo schodzi - a tu trzeba wejść na wysokie obroty - zgrane zespoły będą mieć łatwiej. 7. Nigdy nie udało się zostać na nocnej i dokończyć jakiegoś tematu - a tu będzie trzeba.
Chwała organizatorom chociaż za to, że zlitowali się nad przegrywami i zespół nie musi liczyć 3+ osób.
Można przynieść też komputer stacjonarny, heh, dziwne, bo powinni udostępnić monitory, klawiatury, mysz i stacje dokujące.
Mentorzy i jury to ludzie ze świata nauki, którzy osiągnęli wysoki status społeczny. Będą na huopa patrzeć z pogardą.
W takich chwilach uświadamiasz sobie, gdzie miałeś być, jak daleko chciałeś zajść, co chciałeś osiągnąć, gdzie zaszli ludzie z twojego byłego środowiska, a ty jak nisko upadłeś, stoczyłeś się i nie ma już nadziei na powrót - z winy tych, co ci zniszczyli życie.
Ale trzeba się do tego przygotować, bo wygrywają ci, co wcześniej mają już wszystko gotowe i opracowany plan.
Rady od osób, co uczestniczyły w hackathonach i już wiedzą, co i jak, żeby nie tracić czasu, mile widziane.
Nie mogę patrzeć jak ci wszyscy mentorzy lansują się na Instagramie. Co za czasy, że nawet w świecie nauki liczy się uśmiech do foto, moda, ładna mordka, fryzura, a nie faktycznie osiągnięcia, badania, odkrycia, działalność naukowa. Jak tylko coś tworzysz, nad czymś pracujesz, może nawet wymyślasz lepsze rozwiązania, ale nie jesteś medialny i nie świecisz mordą przed kamerami, to jesteś tylko robolem i kto inny zbija kapitał. Tu nasuwa się słynna grafika
@SendMeAnAngel: to ta p--------a amerykanizacja, że wymagania prezydenta to punkty dotyczace tylko jego wygladu praktycznie ;D i to się przenosi na wszytkie dziedziny w dół. Jak się brzydki urodziłeś to już nawet intelektem i ciężką pracą nie nadrobisz :/
1. Brak znajomych - na razie każdy odmawia.
2. Samemu też można - musisz być człowiek orkiestra.
3. Trudności z szybkim podejmowaniem decyzji - często się zafiksuję na błahym problemie.
4. Nie umiem nic na szybko złożyć z gotowych komponentów - wolę wszystko sam pisać i drugie tyle dopracowuję.
5. Od dawna nie rozwijam się po godzinach, nie czytam, mało znam bibliotek - na miejscu nie ma czasu na research.
6. Wszystko mi długo schodzi - a tu trzeba wejść na wysokie obroty - zgrane zespoły będą mieć łatwiej.
7. Nigdy nie udało się zostać na nocnej i dokończyć jakiegoś tematu - a tu będzie trzeba.
Chwała organizatorom chociaż za to, że zlitowali się nad przegrywami i zespół nie musi liczyć 3+ osób.
Można przynieść też komputer stacjonarny, heh, dziwne, bo powinni udostępnić monitory, klawiatury, mysz i stacje dokujące.
Mentorzy i jury to ludzie ze świata nauki, którzy osiągnęli wysoki status społeczny. Będą na huopa patrzeć z pogardą.
W takich chwilach uświadamiasz sobie, gdzie miałeś być, jak daleko chciałeś zajść, co chciałeś osiągnąć, gdzie zaszli ludzie z twojego byłego środowiska, a ty jak nisko upadłeś, stoczyłeś się i nie ma już nadziei na powrót - z winy tych, co ci zniszczyli życie.
Ale trzeba się do tego przygotować, bo wygrywają ci, co wcześniej mają już wszystko gotowe i opracowany plan.
Rady od osób, co uczestniczyły w hackathonach i już wiedzą, co i jak, żeby nie tracić czasu, mile widziane.
#przegryw #hackathon #maratonprogramowania #programowanie #programista15k
źródło: pepe_frog_meme_dall_e
PobierzZapisać się na hackathon?