Wpis z mikrobloga

@Kempes kiedyś oglądałem fajny dokument o ruskich czołgach. Jakiś Angol opowiadał, że siedzenie na amunicji to rozwiązanie jeszcze z prób jądrowych z lat 50-60.

Mówił, że chodziło o to, że po wybuchu atomówki miała nacierać taka ekipa w czołgach i ze względu na promieniowanie oni i tak byli spisywani na straty. W ten sposób zaoszczędzili miejsce a że ludzie... Kto by się w Rosji ludźmi przejmował?
  • Odpowiedz
@sernik_siostry_eutanazji: a to nie chodzi o to ze tam jest autoloader i takie rozmieszczenie musi byc zeby ramie moglo ładowac nowe pociski.. w abramsach ammo maja z tylu za pancernymi drzwiami ale trzeba je za kazdym razem otwierac i siegac po amunicje recznie co jest wolniejsze i bardzo meczace
  • Odpowiedz
@sernik_siostry_eutanazji: afair to chodziło o to że pod wpływem promienowania pierwszy z sił opadał ładowniczy (ciężka fizyczna praca), więc aby utrzymać zdolność bojową czołgu zdecydowano się na automaty ładownicze. A że automat musi mieć gdzieś amunicje to wyszło jak wyszło ;)
  • Odpowiedz
@sernik_siostry_eutanazji przecież to jest zaszlosc z tego że ruscy chcieli robić jak najmniejsze i jak najbardziej napakowane czołgi, jak każdy ich sprzęt, oni mieli od 2ws w dupie załogę liczyło się to żeby było ciężej trafić w czołg na polu bitwy bo jest mniejszy. Czołgi zachodnie są o wiele większe od sowieckich konstrukcji bo tam aż tak nie ciśnieto miniaturyzacji
  • Odpowiedz
@sernik_siostry_eutanazji @Nytalith tak opadnie z sił, przecież pancerz czołgu blokuje praktycznie całkowicie promieniowanie. Jedyne co może zagrozić załodze to napromieniowany pył, a wszystkie czołgi juz od T-55 filtrują powietrze dla załogi. Samo napromieniowanie po taktycznej broni jądrowej nie jest jakoś niesamowicie szkodliwe: wklejam filmik z amerykańskich testów gdzie piechota przechodzi przez epicentrum bezpośrednio po eksplozji
IwanSzatow - @serniksiostry_eutanazji @Nytalith tak opadnie z sił, przecież pancerz c...
  • Odpowiedz
@sernik_siostry_eutanazji: @Nytalith Pierdzielenie. Ruscy wszystko robią tak prosto jak się da. Cala strategia oparta jest na głębokiej bitwie, a do tego potrzeba jest dużo artylerii i dużo czołgów. Artyleria tworzy wyłom, a czołgi go wykorzystują.

Wszystko sprowadza tego że wiedzieli że Amerykanie mają lepsze czołgi, więc potrzebowali przewagi. Tą przewagą w przypadku T-72 jest niewielki rozmiar, to czołg wysokości samochodu, z 2x mniejszy niż Abrams. Mniej załogi to mniej
  • Odpowiedz
@mixererek no nie bardzo, bo gdy wchodził t-64 i później jako tańsza alternatywa t-72 to byly to wtedy najlepsze czołgi na świecie, amerykanie o abramsie wtedy jeszcze nawet nie myśleli i ujeżdzali jeszcze M48/M60.
  • Odpowiedz