Wpis z mikrobloga

nsfw
Treść nieodpowiednia do przeglądania w pracy lub miejscu publicznym...
  • 25
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@kosmita: Mnie zajęło to dłużej (mimo, że mój związek trwał tylko 6 miesięcy). Przez pierwszy tydzień pozostawałem w szoku i niedowierzaniu. Może dlatego, że skończyło się to nagle bez znaków ostrzeżenia (przynajmniej ja ich wtedy nie dostrzegałem).
Dopiero po miesiącu w pełni emocjonalnie się odciąłem i funkcjonowałem jak poprzednio.
Też pokasowałem zdjęcia i pozbyłem się pamiątek. Pomogły mi też rozmowy ze znajomymi, skoncentrowaniu się na pracy i zainteresowaniach.
Gratuluję i
  • Odpowiedz
@kosmita a to nie jest tak że zarówno kobiety jak i mężczyźni miewają kryzys wieku średniego mniej więcej między 40 a 50 rokiem życia? Fakt że nie wszyscy to przeżywają ale jest sporo osób co to przeżywa i to w przypadku obu płci człowiekowi się wydaje że jest conajmniej 10-20 lat młodszy i myśli że podbije świat. U facetów to często nowa kobieta dużo młodsza czy sportowe auto albo jakieś niebezpieczne
  • Odpowiedz
@Kitku_Karola: przemyśl czy założenie, że kobiety i mężczyźni są tacy sami i mają takie same potrzeby na różnych etapach życia jest sensowne. Moim zdaniem nie, ze względów społecznych, biologicznych, kulturowych... w zasadzie każdych. Nawet jeśli część wyrówna się ze względu na emancypację praw i przywilejów kobiet, nadal biologiczne i fizyczne różnice nie pozwalają na szukanie prostych analogii "bo jak faceci to kobiety też".

Nie będzie podobać ci się to zdanie,
  • Odpowiedz
@kosmita raczej mówisz o skuteczności tego co osiągnie z tego kryzysu średniego kobieta a co mężczyzna, ale obie płcie potrafią przeżywać kryzys tego że się starzeją i przez to im odwala w irracjonalny sposób, często wychodzą totalnie ze swojego charakteru. Nie jest to nic nadzwyczajnego że to przeżywają. Jest sporo kobiet co mają córki i im zazdroszczą powodzenia czy atencji mężczyzn. Jedne to zachowają w środku a innym odwali. Tak samo
  • Odpowiedz
@kosmita nie znam kobiet w kryzysie wieku średniego osobiście więc tylko coś tam gdzies czytałam i nie wiem na ile to jest prawda więc nie skomentuję, a mężczyzn takich conajmniej kilku znałam i w większości przypadków kończyło to się długami, problemami z policją, śmiercią (w wypadku jadąc sportowym autem), rozwaloną rodziną albo chorą psychicznie nową żoną w wieku córki takiego typa. Jeden po kilku latach szaleństwa wrócił do rodziny z długami
  • Odpowiedz
@Kitku_Karola: statystyki tego niestety nie potwierdzają. Większość pozwów o rozwód wnoszą kobiety, większość kobiet kończy samotnie, choćby z powodu długości życia. Odpały facetów zdarzają się, ale nie zawsze i jako etap przejściowy. Czasem do zezłomowania, czasem do nowego życia.
  • Odpowiedz
@kosmita statystykom nie bardzo ufam bo wiem jak robić statystyki pod tezę co się chce przekazać czy jak zataić inną zmienną która wypacza wnioski z wyników. Także to że kobiety wnoszą pozwy o rozwód nie musi znaczyć że przeżywają kryzys wieku średniego tylko może przeżywają p-----c psychiczna/fizyczną albo po latach niesatysfakcjonującego związku postanawiają go zakończyć tak po prostu tak jakby go zakończyły i bez rozwodu
  • Odpowiedz
@Kitku_Karola: nie zakładam świata zero-jedynkowego, nie opieram spostrzeżeń wyłącznie na znanych mi przypadkach. Tak jak napisałem, znam różne scenariusze. Większość i to przytłaczająca jest niestety zgodna z tym co napisałem. I identyczne wnioski do moich ma wielu innych obserwatorów w różnych miejscach świata.

Kwestie przemocy psychicznej/fizycznej ujawniającej się po 15-20 latach normalnego związku znam z autopsji, z relacji dziewczyn, przyjaciółek, facetów i też z innych źródeł: danych NGOsów, statystyk sądowych,
  • Odpowiedz
@kosmita: mam wrażenie że zabraniasz kobietom być szczęśliwe w zgodzie ze sobą
Że jak facet ma kryzys, to może poszukać młodszej, odejść od rodziny,. żony. Kobieta ma się trzymać tego co ma, zrezygnować z pragnień, marzeń, jeśli wiążą się one z odejściem od faceta, który jest dla nich kotwica.

Może i płcie mają różne potrzeby,.ale jeśli jakąś kobietę uszczęśliwia podróż, brak męża i dzieci, to w czym problem? To nie
  • Odpowiedz
mam wrażenie że zabraniasz kobietom być szczęśliwe w zgodzie ze sobą


@AlienFromWenus: byłoby tak, gdybym miał realnie wpływ na ich życie. A z oczywistych względów jestem co najwyżej obserwatorem.

Że jak facet ma kryzys, to może poszukać młodszej, odejść od rodziny,.
  • Odpowiedz
A ja robię co chcę i widzę, jak połącznie braku wyobraźni, ulegania namowom psiapsi, nowego modnego myślenia "faceci są mi niepotrzebni" kształtuje społeczeństwo jako całość. Biznesowo już to widać, wiele firm otwarcie czerpie ze statystyk wskazujących na postępujące osamotnienie kobiet, widzą w tym rosnący rynek i możliwości dla własnych działań. Tu nie chodzi o moją, samczą perspektywę na to, obiektywnie kobiety umierają same i nieszczęliwe, tylko dlatego że zbiorowo dały się kupić obietnicy "możliwości znalezienia lepszego szczęścia".


@kosmita:
  • Odpowiedz
Czemu robisz z kobiet takie bezmyślne zombie pozbawione rozumu a reagujące instynktownie jak meduza?


@AlienFromWenus: nie robi. Mówi co widzi. To jest rzeczywistość, nie zakrzyczysz tego.
Inb4 "nie wszystkie", owszem, ale wystarczająca (= przytłaczająca) większość, żeby marksistowskie programatory ramię w ramię z wielkimi korporacjami ugniatały was jak ciasto na to co potrzebują.
  • Odpowiedz
Dlaczego wychodzisz z założenia, że jak kobiety robią co chcą, to jest to z góry


@AlienFromWenus: gdyby większość odnosiła sukces po takich nagłych zwrotach - byłoby wspaniale. Szczerze życzę kobietom powodzenia. Obiektywne wyniki są niestety mało satysfakcjonujące. Wszystkie obiektywne wskaźniki lecą na łeb na szyję i nie ma żadnej refleksji żeby zatrzymać te trendy.

Dzietność w dół - no i dobrze, to nie moja wina, mam prawo być szczęśliwa.
Zaburzenia u dzieci z rozbitych rodzin - no i dobrze, to nie moja wina, mam prawo
  • Odpowiedz
Nikt nie miał nigdy pretensji do kobiet, które chciały iść swoją drogą.


@kosmita: oczywiście że miał, albo rodzina by ją odsunęła albo społeczność w której żyła, więc zrobiła dzieci, bo "co ludzie powiedzą" ale uznała że to nie dla niej, ale już nie pozwalają się wycofać. Na kobietę która porzuca rodzinę patrzy się gorzej niż na faceta. Niby egoista czy dzieciak, ale koniec końców "uj z nim", a kobietom się
  • Odpowiedz