Wpis z mikrobloga

#wislakrakow

Szukając pozytywów - może taki porządny w------l przyda się Wiśle. Ostatnie sezony to porażki głównie jedną bramką i późniejsze gdybanie o zmarnowanych szansach, cudownych bramkach rywala itd. Budowano narrację, że w końcu musi przyjść przełamanie tego trendu, a to nigdy nie nadeszło.

Popatrzmy zresztą na poprzedni sezon - Arka dostaje bęcki 5:1, a potem zaczyna solidne punktowanie, dające jej lidera większość sezonu. Oczywiście skompromitowali się w końcówce, ale nadal byli bliżej awansu niż Wisła.

I jeszcze na koniec - ludzie na X już piszą o kompromitacji obrony. Tak, przy takim wyniku trudno się z tym nie zgodzić, jednak rywal to jedna z lepszych drużyn w Austrii. Póki co, Wisła z rywalami ze swojego poziomu straciła w trzech meczach jedną bramkę (2x Llapi i Polonia). Wydaje się też, że do budowy kadry podeszli w sposób rozsądny, z jednej strony szukając kreatywności z przodu, a z tyłu solidności i świadomości poziomu rozgrywkowego.

Puchary to tylko przygoda i chyba nikt rozsądny nie zakładał fazy ligowej przed startem sezonu. Jasne, na to jest jeszcze szansa, Trnava jest do wyeliminowania, ale potem i tak dochodzi jeszcze jeden dwumecz, pewnie z kimś na poziomie Rapidu.
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@JackBauer666: dwumecz Legii był dawno, więc trudno to odnosić do obecnej sytuacji. Lepszy pogląd daje Lech, który się w tym dwumeczu skompromitował - mam wrażenie, że podeszli do obu meczów, że same się wygrają, w końcu grali ze starymi Słowakami po świetnym sezonie w pucharach.

Nie twierdzę, że Wisła na pewno wyeliminuje Trnavę, ale jest to na pewno rywal do powalczenia i będący w zasięgu przy pełnym zaangażowaniu w obu
  • Odpowiedz