Wpis z mikrobloga

Ten sezon powoli idzie na stracenie. Niby jest wojna, a jakby jej nie było. W Harrenhall Daemon urządził benefis aktorów z 1 sezonu. Wojska sobie maszerują w tą i we w tą be celu, bez ryzyka, bez wagi sprawy. Rhaenyra wciąż strzela fochy za rady, na które ona sama by nigdy nie wpadła.

Broniłem długo tego powolnego tempa serialu żywiąc nadzieję, że to tylko przystawka przed daniem głównym. Długo byłem zapychany przystawkami, aż w końcu podano mi główne danie i owszem - było bardzo smaczne, ale było go mało, poprosiłem o dokładkę, a przynoszą mi przystawki, na których widok już powoli skręca mnie w żołądku.

No coś tu ewidentnie nie zagrało w tym sezonie. Zbliżamy się już ku jego końcowi, a ja w ogóle nie czuję wojennej atmosfery.

#rodsmoka
  • 1
  • Odpowiedz