Aktywne Wpisy
![Zielonykubek](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Zielonykubek_Yr8RlEVrdq,q60.jpg)
Zielonykubek +23
Poproszę o jakieś szczere skuteczne rady jak zdobyć serce takiej dziewczyny? Prosiłbym bez żartów
#podrywajzwykopem #ladnapani
#podrywajzwykopem #ladnapani
![Zielonykubek - Poproszę o jakieś szczere skuteczne rady jak zdobyć serce takiej dziew...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/34081948c3696226894a77209874ebd52f30da7e9c17b192ec20280a6f621b73,w150.png?author=Zielonykubek&auth=848b49757d3e666b2c0cc9d2e4f397b4)
źródło: IMG_20240721_115711
Pobierz![anonanonimowy321](https://wykop.pl/cdn/c3397992/anonanonimowy321_3WmsHGgekp,q60.jpg)
anonanonimowy321 +89
Gdy urodził się mój #bombelek, to moi teściowie w zasadzie równolegle zaczęli budowę 2 domów - naraz. A co tam! Deweloperka pełną gębą. Miały być na sprzedaż ale po miesiącu od narodzin bombelka przyjechali nas poinformować, że rodzina z dzieckiem powinna mieć dom i jeden z tych domów będzie "dla nas". Zasada jednak jest taka, że dopiero po śmierci moja żona dostanie go w spadku. Zgodnie z prawem spadkowym, ja nigdy nie będę miał praw do tego domu chyba, że żona mnie do niego dopisze. Obecnie mieszkamy na wynajmowanym, nie mieliśmy planów na zakup nieruchomości, bo moja pensja 5k i niepewna przyszłość mojej żony nie napawały optymizmem. Różowej zaświeciły się oczka oczywiście. Ja jednak znając życie i teściów od ponad 12 lat patrzyłem na to krzywo, bo wiedziałem, że to wiąże się z wiecznym "odrobkiem" - ja zawsze u teściów mam odrobek. W sumie teraz to już nie wiem za co mam ten odrobek. Oczywiście nie mieliśmy praw do decydowania o projekcie, o sposobie ogrzewania itp. Zasada prosta - nie płacisz = morda w kubeł. W międzyczasie udało się złapać dodatkowe zajęcie, więc czasu jakby mniej a przy małym dziecku to i tak jest orka od rana do nocy jak pewnie z wielu wpisów tutaj wiecie. Chociaż i tak mam łaskawe dziecko, które jak uśnie to śpi 12h z pit-stopem na cycka. Problemem jest to, że teść zaczyna naciskać bym przyjechał budować dom. Bo to przecież "dla mnie", dla "mojej żony i córki". No właśnie fajnie ale to nigdy ale to nigdy nie będzie moje. Historie o Kobietach znamy. Ja swojej ufam w 100% ale czy za 10 lat nie pomyśli - "kurd.. dobiegam do 40-tki, całe życie z jednym typem - czas spróbować innej knagi?" i wtedy idę w skarpetkach. Nie jestem budowlańcem. Gówno o tym wiem, nienawidze tego, byłem parę razy u teścia dorobić, to po jednym dniu miałem dość. Teście budują systemem gospodarczym, więc nie ma tam ekipy. W zasadzie 1,5 człowieka, w porywach 2,5 buduje te domy. Doświadczenie jest ale teściu ma 67 lat, więc domyślam się, że to może być męczące. Ja o ten dom nie prosiłem, nie miałem żadnego prawa do decyzji jak on będzie wyglądał - wiem, że w projekcie było 4m okno ale takie są bardzo drogie, więc zostało zmniejszone do 2,5 metrowego. Ja wiem, że nie jeden by chciał tak "dostać chatę". Ale ja to widzę inaczej - ja się narobię, stracę czas z rodziną, którego mam i tak coraz mniej a w zamian zamieszkam w domu, na krzywy ryj, z którego zawsze można mnie wywalić w skarpetkach. Znajomi będą ze mnie kpić, że nie potrafię rodzinie sam zapewnić lokum a jak zostanę zmieniony na lepszy model to odejdę jak śmieć i jeszcze alimenty będę płacił. No nie widzi mi się to. Czy ja dobrze myślę, czy jestem debilem i proszę ładnie iść, zakasać rękawki i poświęcić weekendy? Planowane ukończenie domu to 2026, więc prawie 2 lata orki.
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
-okej teściu, jadę pomóc ale chcielibyśmy mieć z żoną wpływ na ogrzewanie, rozkład etc.
A najlepiej by było gdyby to twoja żona zakomunikowala, że się zgadza ale j/w
Każdy chce lepiej żyć tylko robić nie ma komu
Pilnuj pracy na umowie, bo w razie wypadku u tescia bedziesz miel problem. Inna sprawa ze jak zaczniesz, to bedziesz ciagle slyszal powiedziałeś A to teraz pora na B
Pomyślcie czy mieszkajac u rodzicow żona będzie mogla pracować
Na koniec dodam, że pewnie
U ciebie to bedziesz mial tesciow na glowoe i poniszenie kosztow ich decyzji. Twoja praca tez ma wartosc, i najwyzej niech konza swoj dom i tyle. A wybor poeca czu, miejsca na kontakt w scianie ma znaczenie dla komfortu zycia.
Kiedys i tak skonczy sie awantura, wiec cwicz asertywnisc. I pogadaj z żoną. Mkze lepiej wziac kredyt na wykończenie i miec tescia z glowy.
3 razy go przekoczowałem, a on wracał potem do niej. Chcesz tak żyć?