Wpis z mikrobloga

Tak już #!$%@?ąc od cen nieruchów. Naszła mnie taka smutna konstatacja, bo nie wierzyłem, że to jest możlwie. Sądziłem, że to tylko wyolbrzymiony mit, bo jak można tylko z racji fragmentu powierzchni na mapie, który się zamieszkuje uważać się za lepszego i napompować sobie ego do monstrualnych rozmarów? Niestety wiele sytuacji, których ostatnio doświadczyłem przekonuje mnie, że to prawda co słyszałem od wielu ludzi, gdzieś obiegowo się przewijało takie porzekadło i nie zwracałem na to uwagi.

Mieszkańcy Warszawy są rzeczywiście takimi zarozumiałymi, nadętymi snobami jak się często opowiada i zachowują się jakby Boga za nogi złapali. Wszystko odnoszą do Warszawy, uważają, że świat się na niej kończy, a reszta jest nieistotna. Jak coś się dzieje w Warszawie to wygłaszają z pozycji pewności, że wszędzie tak jest.

Jest to tym śmieszniejsze, że w porównaniu do wielu miejsc na świecie ta Warszawa jest po prostu śmiesznym zadoopiem, z którego istnienia świat nie zdaje sobie sprawy, lub ma ją gdzieś.

Przykre to jest, że takie byle co może tak ludziom w głowie przewrócić.

#warszawa #nieruchomosci #takaprawda
  • 6
  • Odpowiedz
@MakiawelicznyAltruista: a do czego miałbym się odnosić, jeżeli w innych miastach nie mieszkałem, tylko odwiedzałem? Warszawa jak Warszawa, są plusy, są minusy. Rozumiem że się jarać Wrocławiem olaboga jaki piękny to jest ok, natomiast Warszawę można tylko hejtować? Nie słyszałem żeby ktokolwiek w Warszawie się chwalił że mieszka w warszawie czy coś takiego, natomiast bardzo często widuje trzask dup małomiasteczkowych jaka ta warszawa zła i jacy warszawiacy źli
  • Odpowiedz