Wpis z mikrobloga

Zaraz chyba dostanę wylewu albo się zesram. Ale mnie nosi, ale się spociłem. Kij z cotton worldami, bo w ten upał i tak poci mi się dupa, ale świeżutkiej koszulki szkoda. A wszystko przez ten wpis: https://wykop.pl/wpis/77170857/z-tym-wolyniem-to-ciekawa-sprawa-nikt-juz-nie-chce.

Już chyba z 900 plusów. Perfidia tego wpisu polega na tym, że jego ogólna wymowa jest oczywiście słuszna, zgadzam się z nią. Tak, trzeba pomagać Ukraińcom w wojnie, a politykę historyczną prowadzić bardzo umiejętnie, szczególnie zaś być ostrożnym w stawianiu znaku równości między dawnymi Ukraińcami a współczesnymi (w tym nawet nacjonalistami). Oczywiście bez popadania z drugiej strony w idealizm i mrzonki o braterstwie, bo to też już zostało zweryfikowane, szczególnie w ostatnim roku.

Być może niektórzy zaplusowali tamten wpis właśnie przez jego ogólną wymowę, ale wymowa nie może usprawiedliwiać kłamliwych treści, które znalazły się w jego pierwszym akapicie. Nie, ludobójstwo Polaków na Ukrainie nie było spowodowane „ciemiężeniem Ukraińców przez polską szlachtę przez wiele lat”, tylko skrajnie nacjonalistyczną, woluntarystyczną, opartą na zwierzęcym darwinizmie ideologią Dmytro Doncowa, przez badaczy stawianą na równi z nazizmem i innymi najbardziej zwyrodniałymi nacjonalizmami tamtych czasów, np. chorwackich ustaszy. Ukraińcy wypichcili tę odrażającą ideologię z miazmatów tamtej epoki, a nie w reakcji na „polskie ciemiężenie”. Bez znaczenia było, co robili przodkowie mieszkających na Wołyniu (i we wschodniej Małopolsce) Polaków. Mówili w innym języku i wyznawali inną wiarę. To wystarczało. Zadziwia ten usprawiedliwiający ton i fakt, że wśród plusujących nie brakuje reprezentantów tzw. neuropy, którzy na co dzień „faszyzm” dojrzą w byle głupstwie, a tutaj nie widzą słonia w menażerii.

Na inne rzeczy zwracano też uwagę w komentarzach, m.in. na sam fakt anachronicznego myślenia kategoriami narodowymi i etnicznymi w odniesieniu do czasów RON-u, kiedy to w znacznej mierze miało dochodzić do ciemiężenia „Ukraińców” przez „polską szlachtę”. A przecież wśród szlachty nie brakowało tych, którzy etnicznie byli Rusinami, jak Jeremi Wiśniowiecki. Osobną kwestią jest, kogo mordowano później na Wołyniu. Czy „Panów”, czy jednak równych sobie stanem? A jeśli chodzi o samą szlachtę, to trzeba pamiętać, że wielu wśród niej było tzw. szaraczków, którzy żyli tak jak chłopi. Jeszcze inną kwestią jest, na ile uprawnione jest tak popularne znowu w ostatnich latach publicystyczne obejmowanie słowem „ciemiężenie” całej historii relacji międzystanowych w Europie przednowożytnej, nowożytnej i XIX w.

Wracając jeszcze do Doncowa i ukraińskiego nacjonalizmu, to warto przypomnieć dekalog ukraińskiego nacjonalisty:

Ja - Duch odwiecznej walki, który uchronił Ciebie od potopu tatarskiego i postawił między dwoma światami, nakazuję nowe życie:

Zdobędziesz państwo ukraińskie albo zginiesz walcząc o nie.
Nie pozwolisz nikomu plamić sławy ani czci Twego Narodu.
Pamiętaj o wielkich dniach naszej walki wyzwoleńczej.
Bądź dumny z tego, że jesteś spadkobiercą walki o chwałę Trójzęba Włodzimierzowego.
Pomścij śmierć Wielkich Rycerzy.
O sprawie nie rozmawiaj z kim można, ale z tym, z kim trzeba.
Nie zawahasz się spełnić największej zbrodni, kiedy tego wymaga dobro sprawy.
Nienawiścią oraz podstępem będziesz przyjmował wrogów Twego Narodu.
Ani prośby, ani groźby, tortury, ani śmierć nie zmuszą Cię do wyjawnienia tajemnic.
Będziesz dążył do rozszerzenia siły, sławy, bogactwa i obszaru państwa ukraińskiego nawet drogą ujarzmienia cudzoziemców.


I dla porządku złagodzona w latach 30. wersja (złagodzona, ale na wiecach i spotkaniach wykładana w tym samym duchu co wcześniej):

Ja - Duch odwiecznej walki, który uchronił Ciebie od potopu tatarskiego i postawił między dwoma światami, nakazuję nowe życie:

Zdobędziesz państwo ukraińskie albo zginiesz walcząc o nie.
Nie pozwolisz nikomu plamić sławy ani czci Twego Narodu.
Pamiętaj o wielkich dniach naszej walki wyzwoleńczej.
Bądź dumny z tego, że jesteś spadkobiercą walki o chwałę Trójzęba Włodzimierzowego.
Pomścij śmierć Wielkich Rycerzy.
O sprawie nie rozmawiaj z kim można, ale z tym, z kim trzeba.
Nie zawahasz się dokonać najniebezpieczniejszego czynu, kiedy tego wymaga dobro sprawy.
Nienawiścią i bezwzględną walką będziesz przyjmował wroga Twego Narodu.
Ani prośby, ani groźby, tortury, ani śmierć nie zmuszą Cię do wyjawnienia tajemnic.
Będziesz dążył do rozszerzenia siły, sławy, bogactwa i obszaru państwa ukraińskiego.


Swoją drogą, przypominanie o „pańskiej Polsce” i o tym, jak ciemiężyła Ukraińców, jest, zdaje się, jednym ze składników rosyjskiej propagandy kierowanej do Ukraińców. Nie, nie twierdzę, że to przypadek tamtego wpisu, bo przecież to polski wpis na polskim portalu, ale w ukraińskim internecie bez wątpienia nie brakuje jątrzenia od tej strony.

#ukraina #rosja #wojna #polska
  • 5
  • Odpowiedz
@pod_sloncem_szatana: Bronić całościowego podejścia II RP nie tylko do Ukraińców ale ogólnie do mniejszości to jeszcze wiekszy absurd. Przecież same systemowe prześladowania chrześcijan za II RP były większe jak za komuny.

Tu nie ma jednoznacznej odpowiedzi "kto bardziej zaczął" i kto był bardziej winny. Natomiast warto zauważyć że polskie prześladowania były systemowe, a ewentualne działania odwetowe mniejszości oddolne i dotyczące może promila populacji
  • Odpowiedz
@pod_sloncem_szatana: już po rocznicy, może za rok będzie lepiej. Zresztą Ukraina nigdy nie wejdzie do UE z kultem ludobójców narodu, który będzie musiał wyrazić na akcesję zgodę. Głośne deklaracje kiedy wiadomo że wejście Ukrainy do UE nie leży na stole nic nie znaczą więc się tak nie oburzaj. Druga sprawa że UPA zdobyła poparcie nie dlatego że chłopstwo ukraińskie było faszystami tylko na skutek fatalnej polityki polonizacji prowadzonej przez Sanację
  • Odpowiedz
@wiciuWw46_xD: problemów jest dużo a ukraińskie rolnictwo nawet nie jest największym z problemów. Korupcja i oligarchowie to moim zdaniem największy hamulec w procesie akcesyjnym. Polityka historyczna, pozwolenia na pracę, rolnictwo i spedycja to tak naprawdę orzeszki i da się to rozwiązać etapami przejściowymi - tak jak miała np. Polska.
  • Odpowiedz