Wpis z mikrobloga

Dzisiejszy odcinek #houseofthedragon to nadal nie jest pełny obraz. Klimat jest 2k% ale logika... Po chwili, liczyłem że będzie wreszcie lepiej. No ale kto mógłby się spodziewać co się stanie ze smokami?! Względem logiki, to było na zasadzie pojedynku w szachy, dorosłego z 8 latkiem który dopiero nauczył się grać. Otherwise robienie #!$%@? z logiki. Już pominę, że poprzednie odcinki to były flaki z olejem. Wyczekuję każdego kolejnego odcinka jak #!$%@? ale w trakcie robi mi się smutno.

Jakoś skala tego przedsięwzięcia mi nie pasuje. Są piękne miejscówki, kostiumy. Ale co z tego jak Ci ludzie się zachowują jak barany? Nie zrozumcie mnie źle. W każdej epoce, czy to sf czy historycznej, zawsze trafiał się jakiś debil. Służba nie była boi uniwersytecie ale to jest serial tv! To ma być rozrywka a nie #!$%@? się. Nikt nie powiedział, że ulubieńcom ma iść po maśle zwłaszcza przy martinie. Tylko niech to będzie jakoś konsekwentne. W książkach to tak nie bije po oczach. Jest zawsze jakoś rozpisane, uzasadnione. Rozwleczone na 50 stron. Ktoś coś #!$%@?, ktoś to wykorzysta... Ale w serialu. Takie zachowania jak podskakiwanie 2x większemu smokowi bo taki mam kaprys? No #!$%@?. Mamy 2024 rok czy lata 80 XXw i kino klasy b?
  • 2
  • Odpowiedz
@variat Vhagar jest gruba i stara, jej wielkość jest w zasadzie jednocześnie jej minusem i to udowodnił Daemon z Caraxesem xD

Poza tym nikt się nie spodziewał zasadzki z Aemondem ale honor Rhaenys chyba nie pozwolił jej opuścić bitwy i wróciła. I to było jej głupotą

Meleys i Rhaenys w książkach dały nieźle popalić i jej i Aegonowi, w zasadzie dwa smoki, wielkości połowy Vhagar by ją #!$%@?ły
  • Odpowiedz
@variat
Generalnie wszyscy w tym sezonie robią bardzo głupie rzeczy. Zacznijmy od wysyłania książąt i królów na samobójcze misje albo jakieś gówno negocjacje.
Ściągnąć tego czarnego geja żeby dosiadł smoka na jedną bitwę, Czarni mają 4 duże smoki, potem jazda na Kings Landing wybić smoki Zielonych Vhagar sama nie da rady wszystkim a tamten król pijak z zamku nie wyjdzie. Wygrałem wojne i do widzenia.
  • Odpowiedz